Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Daniel Wall: Zawsze chciałem grać dla Czarnych Słupsk

Michał Piątkowski
Rozmowa z byłym już koszykarzem Czarnych Danielem Wallem. Zawodnik zdradza nam m.in. czy klub do końca się z nim rozliczył oraz czy nie żałuje, że przed sezonem podpisał w Słupsku kontrakt.

Daniel, pierwsze pytanie nie może być inne - czy żałujesz decyzji, jaką podjąłeś przed sezonem, kiedy związałeś się z Czarnymi umową, mimo że już wtedy słychać było pogłoski o dość ciężkiej sytuacji wewnętrznej klubu?

Wiesz, z perspektywy czasu zabrzmi to na pewno dziwnie, ale ja naprawdę jestem zadowolony, że mogłem zagrać dla Czarnych i ich fantastycznych kibiców. Od zawsze, kiedy przyjeżdżałem do Słupska w barwach innego zespołu, zazdrościłem zawodnikom gospodarzy atmosfery, jaka tu panowała. Jedyne, czego naprawdę żałuję, to fakt, iż nie dano nam dograć tego sezonu do końca, mimo przedsezonowych zapewnień przedstawicieli klubu.

W wywiadzie dla pewnego portalu internetowego otwarcie skrytykowałeś prezesa klubu Andrzeja Twardowskiego. Czy możesz wyjaśnić, o co dokładnie chodziło?

Wiesz to nie była krytyka, a raczej żal do niego. Zresztą żal miała cała drużyna, ja to tylko głośno powiedziałem. Kiedy po raz ostatni zebraliśmy się na treningu, liczyliśmy, że to szef klubu przekaże nam wszystkie informacje. Tak się jednak nie stało i według mnie nie świadczyło to o nim dobrze, jako najważniejszej osobie w klubie.

A jak drużyna zareagowała na decyzję dwóch Amerykanów - Artisa i Wattsa, którzy opuścili zespół przed bardzo ważnym meczem z Legią? Wszyscy Polacy solidarnie pozostali i do końca walczyli o przetrwanie.

To jest indywidualna sprawa każdego zawodnika. Faktem jest jednak, że mecz w Warszawie był dla nas bardzo ważny, a wygrana praktycznie przesądziłaby o naszym sportowym utrzymaniu. Mogę wypowiedzieć się wyłącznie za siebie, ale ja na pewno nie opuściłbym drużyny przed takim spotkaniem. Natomiast Dominicowi oraz Justinowi życzę powodzenia w dalszej karierze.

A czy wy, jako drużyna, szczególnie po bardzo dobrym początku sezonu, kiedy do bilansu 5-0 brakowało dosłownie 2-3 celnych rzutów, poczuliście, że w tym sezonie grać możecie o coś więcej niż tylko utrzymanie?

Od początku skazywano nas jedynie na grę o pozostanie w lidze. My jednak czuliśmy się mocniejsi i chcieliśmy to pokazywać na parkiecie. Tak jak wspominałeś, gdyby nie minimalne przegrane w Gdyni i Ostrowie Wielkopolskim, mielibyśmy bilans 5-0, co byłoby dla nas wymarzonym początkiem sezonu. Później było już trochę słabiej, ale duży wpływ miało na to odejście naszego podstawowego centra C.J. Aikena, bez którego traciliśmy ważne argumenty pod koszem. Mimo wszystko, jako drużyna, zwłaszcza na początku sezonu byliśmy gotowi grać o więcej, niż wielu przewidywało.

Czy uważasz, że w najbliższym czasie uda się przywrócić w Słupsku drużynę na ekstraklasowym poziomie?

Tutaj bardzo dużo zależy od środków finansowych. Obiły mi się o uszy plany mające na celu stworzenie nowej seniorskiej drużyny w Słupsku. Bardzo dużo zależy też od tego, z jakiego pułapu klub rozpoczynałby granie. Jeśli byłaby to pierwsza liga, to myślę, że w ciągu 3-4 lat Czarni mogliby znowu grać w najwyższej klasie rozgrywkowej.

Nie mam zamiaru pytać ciebie o dokładne kwoty, ale czy klub jest winny ci jakieś pieniądze?

Niestety w sytuacji, w jakiej znalazł się zespół, musiały też pojawić się opóźnienia w wypłatach. Nie będę się nad tym za dużo rozwodził, ale obecnie klub w zależności do zawodnika zalega z dwoma bądź trzema przelewami.

Co dalej? Planujesz jeszcze gdzieś zagrać w tym sezonie? Czy robisz sobie dłuższe wakacje przed następnymi rozgrywkami?

Najważniejsze dla mnie, że jestem w stu procentach zdrowy, a moja forma fizyczna jest zadowalająca. Jeśli chodzi o bieżące rozgrywki, to są pewne tematy, których niestety nie mogę zdradzać. Jednak gdybym w tym sezonie nie znalazł już nowego pracodawcy, na pewno znajdę go przed kolejnym.

I na sam koniec, chciałbym się dowiedzieć, czy mimo iż ten sezon skończył się w najgorszy dla zawodników sposób, będziesz miał ze Słupska jakieś miłe wspomnienia?

Pewnie, że tak! Jak już wcześniej wspominałem, zawsze chciałem zagrać dla Czarnych i w końcu mi się to udało. W Słupsku poznałem masę pozytywnych ludzi, którzy żyli koszykówką. Raz jeszcze podziękować mogę kibicom, którzy do końca nas wspierali, bo tak naprawdę to właśnie ich upadek klubu dotyka najbardziej.

Grała liga

Dużo ciekawego działo się w meczach 20. kolejki. Do niespodzianki doszło w Koszalinie, gdzie miejscowy AZS pokonał Stelmet Zielona Góra 82:80 (29:20, 21:23, 22:23, 10:14). Wyjazdowe zwycięstwo w Dąbrowie Górniczej odniosła Polpharma, wygrywając 75:71. W pozostałych spotkaniach: Miasto Szkła Krosno - Trefl Sopot 85:81, Rosa Radom - King Szczecin 90:77, Turów Zgorzelec - Polski Cukier Toruń 97:88.

współpraca (STEN)

ZOBACZ TAKŻE: Czarni Słupsk: upadający klub przejmie sąd i syndyk

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza