Dla wielu słupszczan święta będą oszczędne

Stanisław Kalemba, minister rolnictwa, stwierdza, że ceny żywności w okresie świątecznym będą wyższe o kilka procent w porównaniu z ubiegłym rokiem. Dodaje, że wyższe ceny towarów to w głównej mierze efekt wyższych cen surowców, w tym żywności na rynku światowym. Droższe ma być pieczywo, natomiast tańsze będą owoce i produkty mleczarskie.

Z kolei Andrzej Kowalski, dyrektor Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, informuje, że ceny żywności w okresie świąteczno-noworocznym nie będą wyższe niż teraz. Argumentuje, że sieci handlowe w ramach konkurencji wprowadzają różne promocje. Zatem na święta ceny powinny być raczej niższe.

Dodaje również, że od kilku lat nie notowano skoków cen produktów spożywczych w okresie świąt czy popularnych imienin. Pozytywne prognozy nie przekładają się jednak na zakup większej ilości produktów na święta. Oszczędność spowodowana jest głównie niskim wynagrodzeniem za pracę oraz wciąż rosnącym bezrobociem. W samym powiecie słupskim stopa bezrobocia wynosi 21,5 procent. Dla porównania w Słupsku jest 11,4 proc. bezrobotnych, a w całej Polsce – 12,5 procent. Nie każdego stać na zorganizowanie sytych świąt, zwłaszcza jeżeli zarabia około 1000 złotych na rękę. Dla porównania, stażyści zarejestrowani w Powiatowym Urzędzie Pracy w Słupsku otrzymują 953,10 brutto, a osoby, które posiadają prawo do zasiłku, dostają przez pierwsze trzy miesiące 794,20 złotych brutto, a przez kolejne 623,60 złotych brutto. Są również takie osoby, które mogą jedynie liczyć na zasiłek z opieki społecznej.

– Zarabiam miesięcznie 1500 złotych brutto, nie mogę sobie pozwolić na rozrzutność. Produkty będę kupować głównie w marketach, tam jest zdecydowanie taniej i można skorzystać z promocji. Nie planuję zakupu ciast, te upiekę sama. Co do prezentów, będą one raczej symboliczne. Jedynie dzieciom kupię jakąś zabawkę – mówi pani Monika ze Słupska.

Podobnego zdania jest także pan Andrzej. – Na święta postaram się wydać jak najmniej. Nie rozumiem ludzi, którzy wydają krocie, by przygotować ucztę. Przecież po świętach też trzeba żyć. Oszczędzać będą głównie na prezentach, które będą skromne – stwierdza.

Niektórzy w okresie świą­tecznym wspomagają się pożyczkami chwilówkami. Potwierdzają to pracownicy firm zajmujących się tego typu usługami.

– W okresie świątecznym zauważamy kilkuprocentowy wzrost zainteresowania naszymi usługami. Klienci najczęściej decydują się na pożyczki w wysokości 1000-1500 złotych na okres 60 dni – informuje Adam Czarnecki, specjalista ds. społecznej odpowiedzialności przedsię­biorstwa z firmy Provident Polska.