Do ligi na pewno będę gotowy

- Jak ocenia pan swoją postawę podczas mistrzostw Europy?

- Trudno jest wystawić ocenę samemu sobie, ale myślę, że wypadłem nieźle. Faktem jest, że nie byłem przygotowany do tego turnieju. Chłopaki przez 2,5 miesiąca ćwiczyli na zgrupowaniu. Ja musiałem do odpowiedniej formy dojść przez dwa tygodnie.

- Jakie oczekiwania względem pana miał trener reprezentacji Andrej Urlep?

- Okazało się, że jestem w kadrze jedynym zawodnikiem na pozycję nr 3. Bartek Wołoszyn to jeszcze młody zawodnik i raczej melodia przyszłości. Po przyjeździe na zgrupowanie rozmawiałem z trenerem Urlepem i wyjaśniłem mu, w jakiej jestem formie. Wiedział, że jestem doświadczonym zawodnikiem i nie podpalę się przy byle okazji. Trener nie ograniczał mnie w ataku. Mówił, żebym rzucał, jak będę miał dobrą pozycję.

- To był pana debiut w dużej imprezie. Czuł pan presję?

- Właśnie dlatego, że przyjechałem w ostatniej chwili, to jej nie czułem. Gdybym spędził z chłopakami okres przygotowawczy to pewnie odczuwałbym większą odpowiedzialność.
To, że znalazłem się w kadrze kilka dni przed turniejem spowodowało wręcz, że grało mi się całkiem dobrze. Bez specjalnego obciążenia. Cieszę się jednak, że zagrałem. Spełniłem swoje marzenie, aby z reprezentacją zagrać na dużej imprezie.

- Czy doświadczenie zdobyte na mistrzostwach można przełożyć na występy w lidze?

- Jak najbardziej. Zyskałem większą pewność siebie. Grałem przeciwko zawodnikom, którzy są gwiazdami swoich drużyn w NBA i dobrych ligach europejskich.

- Czy brak pana w początkowej fazie przygotowań Czarnych do sezonu będzie miał wpływ na pańską formę?

- Nie. Tak naprawdę zacząłem przygotowania tylko tydzień wcześniej niż chłopaki w klubie. Jestem doświadczonym zawodnikiem i wiem, że wyrównam formę do kolegów. Do ligi pozostał jeszcze miesiąc. Na pewno będę gotowy.