O sprawie napisaliśmy 24 marca, gdy od uczestników słupskiej mszy św. w rycie trydenckim, która odbyła się 14 marca po godz. 16 w dolnym kościele kościoła pod wezwaniem św. Maksymiliana Kolbe, dowiedzieliśmy się, że mogła w niej uczestniczyć osoba zarażona koronawirusem, będąca na co dzień mieszkańcem Koszalina.
- To była pierwsza od dwóch lat msza w rycie trydenckim, którą odprawiono w Słupsku. Kilka dni później dowiedzieliśmy się, że jeden z jej koszalińskich uczestników był prawdopodobnie zarażony koronawirusem. Moim zdaniem on raczej nie stykał się ze słupszczanami, ale chcemy dmuchać na zimne i prosimy wszystkich uczestników mszy, aby zachowali ostrożność i skontaktowali się z sanepidem, aby upewnić się, że nie są nosicielami wirusa - mówi "Głosowi" 24 marca Kacper Moroz, jeden ze współorganizatorów mszy.
W czwartek od Włodzimierza Sławnego, dyr. słupskiego sanepidu dowiedzieliśmy się, że na ten apel zareagowało kilkanaście osób. Ich dane zostały spisane przez pracowników sanepidu. Jednocześnie sanepid prowadzi korespondencję ze swoim koszalińskim odpowiednikiem, aby ustalić, czy wśród uczestników koszalińskiej oraz słupskiej mszy św. w rycie trydenckim mogła być osoba, która jest podejrzana o to, że jest zakażona koronawirusem.
Tymczasem Słupskie Środowisko Tradycji Katolickiej na swojej stronie na Facebooku informuje, że wcześniejsze informacje były skutkiem plotki rozpowszechnianej przez koszalińską grupę Środowiska Tradycji Katolickiej.
ZOBACZ TAKŻE: Pomoc dla słupskich przedsiębiorców:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?