Według oskarżającej w sprawie koszalińskiej prokuratury okręgowej, w 1999 roku sprzedaż miejskiej spółki Drogi i Mosty odbyła się z rażącym naruszeniem prawa, a Słupsk stracił na transakcji 2,8 mln zł. Komunalne DiM kupiła spółka Primbr za niewiele ponad 2 mln zł. A po tym doprowadziła je do ruiny.
Sprawą zajęła się też Najwyższa Izba Kontroli, która uznała działania ówczesnego zarządu miasta Słupska za nierzetelne. Według szacunków, w chwili sprzedaży DiM były warte ok. 5 mln zł. Natomiast Primbr kupił je za 2,2 mln zł i do dzisiaj nie spłacił miastu ok. 540 tys. zł.
Dzisiaj sąd uznał, że oskarżenia stawiane samorządowcom przez Prokuraturę Okręgową w Koszalinie są bezpodstawne. Członkowie byłego zarządu miasta, czyli prezydent Jerzy M., wiceprezydent Jerzy W. oraz dwaj nieetatowi w chwili sprzedaży członkowie zarządu Andrzej O. (później wiceprezydent) i Ryszard S., zostali uniewinnieni z zarzutów sprzedaży udziałów spółki poniżej wartości.
- Nie ma podstaw twierdzić, że działali świadomie, czy nieświadomie lub w celu osiągnięcia korzyści majątkowych, by wyrządzić szkodę w majątku spółki - uzasadniał sędzia Dariusz Ziniewicz.
Inaczej natomiast sąd ocenił zachowania nabywców Jana B., Jacka D. i Michała K., którzy w latach 2000 -2002 w różny sposób wyprowadzali do swoich spółek pieniądze z DiM już po prywatyzacji czy też zaciągali na DiM kredyty albo wprost pożyczali pieniądze z tej spółki. Zdaniem sądu, było to ponad 5,6 miliona złotych.
Przedsiębiorcy zostali skazani na kary roku i dziesięciu miesięcy i dwóch lat więzienia w zawieszeniu na pięć lat i po 120 tys. zł grzywny. Muszą też naprawić szkody i zwrócić DiM - po 800 tys. zł i milion zł.
Wyrok nie jest prawomocny.
Więcej w czwartkowym wydaniu Głosu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?