- Przyszliśmy prosić burmistrza, aby zrobił wszystko w celu uratowania zakładu - mówiła przed spotkaniem Aneta Cyrson, pracownik firmy Drutex. Sylka dostał od niej petycję podpisaną przez ponad 900 pracowników. Spotkanie trwało pół godziny. - Burmistrz obiecał, że pomoże - powiedzieli po spotkaniu pracownicy (prezes Druteksu zapowiedział przeniesienie zakładu do Słupska - dop. autora).
- Rozumiem obawy i rozgoryczenie pracowników. Jestem współdzierżawcą gruntów, którymi jest zainteresowany Drutex. Wszelkie pełnomocnictwa przekazałem swojemu wspólnikowi. Nie jest on zainteresowany blokowaniem rozwoju firmy Drutex. Jest tylko kwestia uzgodnień i spotkania się dzierżawcy i szefów firmy Drutex. Jeśli firma będzie zainteresowana, to jest możliwe zdanie gruntów w tym roku - powiedział Sylka.
To zmiana stanowiska, bo jeszcze kilka dni temu burmistrz mówił, że grunty mogą być zdane najwcześniej po zbiorach w 2012 roku. Leszek Gierszewski, właściciel firmy Drutex mówił, że to zbyt późno z punktu widzenia jego biznesowych planów. Jeśli burmistrz wraz ze swoim wspólnikiem zdadzą w tym roku grunty, to Drutex w lutym przyszłego roku będzie mógł stanąć do przetargu na kupno około 40 hektarów między Bytowem a Dąbiem. Nie wiadomo jeszcze, czy właściciel Druteksu zweryfikuje swoje plany przeniesienia zakładu do Słupska i jego rozbudowy w nowej lokalizacji.
Więcej na ten temat we wtorek w papierowym wydaniu Głosu Pomorza
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?