Jeśli liczba chorych przekroczy 20 procent, będą mogli podejmować decyzje o zawieszeniu zajęć szkolnych.
- Pierwsze dane otrzymamy w czwartek, ale z naszych informacji, które zebraliśmy do tej pory, wynika, że rewelacji nie będzie, bo na szczęście do tej pory grypa raczej nas omija - mówi Maria Szróbka, dyrektor słupskiego sanepidu.
Obowiązek liczenia uczniów narzucił MEN. Z rozmów z dyrektorami wynika, że rzeczywiście na razie na grypę chorują tylko nieliczni uczniowie.
- W klasach, i to nie wszystkich, brakuje najwyżej dziennie 2-3 uczniów - mówi Jacek Koryczan, dyrektor SP nr 7 w Słupsku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?