Dziękuję za uratowanie życia

Ostatnio tyle się pisze o niesprawnej służbie zdrowia. Uważam, że jest to krzywdzące i nie można generalizować tego zjawiska. Proszę pisać o pozytywnych działaniach na rzecz pacjentów - lekarzy, pielęgniarek, pielęgniarzy z Koszalina. Doświadczyłam tego, kiedy mój mąż dostał silnego bólu w mostku. Natychmiast wezwałam pogotowie w dniu 17 lutego o godz. 1.55. Pogotowie przyjechało w przeciągu 10 minut. Była to karetka reanimacyjna R 2. Lekarz od razu stwierdził rozległy zawał - mąż dostał zapaści. Lekarz natychmiast zaczął go reanimować. Pomogła mu pielęgniarka i dwóch pielęgniarzy. Dzięki szybkiej pomocy uratowali życie mojemu mężowi. Nie znam ich nazwisk.
Składam im serdeczne podziękowanie.
Po przewiezieniu do Szpitala Wojewódzkiego na Oddział Kardiologiczny, gdzie ordynatorem jest Pani dr Elżbieta Zinka, nastąpiła kolejna zapaść i ponowna reanimacja. I znów lekarze i pielęgniarki uratowali życie męża. Nadmieniam, że mąż ma kilkadziesiąt lat i pierwszy raz w swoim życiu był w szpitalu, gdzie spotkał się z tak dużą fachowością, życzliwością ze strony lekarzy, pielęgniarek i młodszego personelu, tak oddanych swoim pacjentom, w tak trudnych chwilach potrzebującym ich pomocy.
W związku z tym składam słowa uznania całemu zespołowi karetki reanimacyjnej R2 Pogotowia Ratunkowego w Koszalinie oraz całemu zespołowi Szpitala Wojewódzkiego w Koszalinie, Oddziałowi Kardiologii, Pani ordynator dr E. Zince.