Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Dzień dawcy szpiku" w sobotę na placu Zwycięstwa

Daniel Klusek [email protected]
Krzysztof Banach z Ustki od lat ratuje życie potrzebującym. W marcu wykryto u niego ostrą białaczkę szpikową. Teraz sam potrzebuje pomocy, aby żyć. Pomóc może każdy, kto w sobotę przyjdzie na słupski plac Zwycięstwa.
Krzysztof Banach z Ustki od lat ratuje życie potrzebującym. W marcu wykryto u niego ostrą białaczkę szpikową. Teraz sam potrzebuje pomocy, aby żyć. Pomóc może każdy, kto w sobotę przyjdzie na słupski plac Zwycięstwa. Kamil Nagórek
Krzysztof Banach z Ustki od lat ratuje życie potrzebującym. W marcu wykryto u niego ostrą białaczkę szpikową. Teraz sam potrzebuje pomocy, aby żyć. Pomóc może każdy, kto w sobotę przyjdzie na słupski plac Zwycięstwa.

Krzysztof Banach ma 36 lat. Jest żołnierzem zawodowym, ostatnio pracował również jako ratownik medyczny w słupskim pogotowiu ratunkowym. Wcześniej był ratownikiem Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. Przez całe życie był bardzo aktywnym człowiekiem. Uwielbiał jeździć na rowerze, uprawiał nurkowanie, surfing i kitesurfing. Tak było do marca, kiedy mężczyzna zaczął się źle czuć.

- Zrobiłem wtedy badania układu pokarmowego, jednak wszystkie schorzenia zostały wykluczone - mówi pan Krzysztof. - Wróciłem do pracy, ale szybko dostałem zapalenia zatok i wysokiej gorączki, której nie mogłem zbić. Dostałem więc skierowanie na morfologię. Jej wyniki były na tyle niepokojące, że kazano mi powtórzyć badania.

Wtedy ustczanin otrzymał od życia pierwszy cios, okazało się, że ma ostrą białaczkę szpikową. Trafił do kliniki Akademii Medycznej w Gdańsku, gdzie rozpoczął chemioterapię.

- Chemia trochę mi pomogła, ale nie na tyle, bym mógł wrócić do normalnego życia - mówi mężczyzna.

Na początku września przeżył kolejny szok. Okazało się, że przeszczep jest niezbędny, aby uratować mu zdrowie i życie.

- Aby przeszczep mógł się przyjąć, muszę znaleźć genetycznego bliźniaka, czyli osobę, której materiał będzie miał jak największą ze mną zgodność genetyczną - mówi ustczanin.

Pan Krzysztof jest podopiecznym fundacji DKMS, która zajmuje się tworzeniem bazy dawców komórek macierzystych. W najbliższą sobotę ustczanin razem z fundacją zorganizuje na słupskim placu Zwycięstwa "Dzień dawcy szpiku dla Krzysztofa". Tam każda osoba w wieku od 18 do 55 lat będzie mogła oddać krew, a tym samym zarejestrować się jako potencjalny dawca.

- Badanie przypominać będzie rutynowe pobranie krwi - mówi pan Krzysztof. - Potem będzie ona szczegółowo zbadana. Jeśli okaże się, że chętny może zostać dawcą, pobierany jest od niego fragment szpiku kostnego. Badanie przebiega przy miejscowym znieczuleniu i również jest bezbolesne.

Jeśli okaże się, że zgodność jest na tyle duża, że chętny może zostać dawcą, z jego krwi wykonuje się specjalny preparat, który podawany jest choremu.

- Uratowanie komuś życia daje niezwykłą satysfakcję. Przez lata pracy w pogotowiu ratunkowym, wcześniej w Wodnym Ochotniczym Pogotowiu Ratunkowym pomogłem wielu ludziom. Czasem spotykam ich na ulicy, niektórzy nawet nie wiedzą, że żyją również dzięki mnie - mówi Krzysztof Banach. - Teraz ja sam potrzebuję pomocy. Liczę na to, że w sobotę na plac Zwycięstwa przyjdzie dużo osób. Być może będę miał szczęście i znajdę swojego genetycznego bliźniaka.

Podczas akcji odbędzie się też piknik rodzinny. WOPR-owcy zapowiedzieli pokazy sprzętu i umiejętności, będzie krótkie szkolenie z zakresu udzielania pierwszej pomocy przedmedycznej, przyjadą również nurkowie. Dzieci będą też mogły zobaczyć karetkę pogotowia. Akcja potrwa od godz. 10 do 16.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza