Mecz na stadionie MOSiR przy ul. A. Mickiewicza w Bytowie odbędzie się w sobotę o godz. 15. Bytowska drużyna w trzech ostatnich kolejkach nie wygrała. Mimo to zajmuje drugie miejsce. Calisia, trenowana przez Sławomira Majaka, zajmuje wysokie, czwarte miejsce. Warto przypomnieć, że w sezonie 2011/2012 bytowianie nie znaleźli sposobu na ogranie kaliskiego zespołu. Na wyjeździe zremisowali 2:2, u siebie przegrali 1:6.
W porównaniu z poprzednimi rozgrywkami w obydwu ekipach zaszły spore zmiany. Drutex-Bytovia i Calisia mogą pochwalić się najlepszymi defensywami. Bytowski zespół stracił tylko 9 goli, Calisia 10. W sile ofensywnej przewaga jest po stronie ekipy Waldemara Walkusza. Jego podopieczni mają 21 goli. Calisia - 10.
- W drugiej lidze łatwiej gra się na wyjazdach. Gospodarze prowadzą grę, a gościom łatwiej jest grać z kontry. Świadczą o tym wyniki, które czasami są zaskakujące. W sobotnim meczu zabraknie Roberta Hirsza. Ma naderwany mięsień. Na uraz kolana narzeka Piotr Łapigrowski - informuje Waldemar Walkusz, trener Druteksu-Bytovii. - Nadal w składzie nie będzie Adriana Wróblewskiego, który pauzuje za czerwoną kartkę. Tak więc z konieczności będą zmiany w składzie.
Nieobecność bramkostrzelnego Hirsza to spory ubytek. Do tej pory strzelił 8 goli. Prawdopodobnie od pierwszej minuty gry na boisku może pojawić się Uelder Barbosa.
- W sobotę musimy zdobyć pełną pulę. Ostatnio przytrafiły się nam słabsze występy i zgubiliśmy kilka punktów. Teraz mamy okazję, by pokazać naszym kibicom, na co nas stać. Jestem przekonany, że poprawimy statystykę z Calisią na trochę korzystniejszą - deklaruje Wojciech Pięta, kapitan Druteksu-Bytovii
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?