Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dzisiaj wielka kumulacja w Lotto

Jakub Roszkowski [email protected] Tel. 094 347 35 99 Fot. Bartosz Ignasiak
Władysław Ciupiński skreśla "swoje" cyfry w kolekturze u Małgorzaty Wagner w Koszalinie. Najwięcej grających będzie dziś po południu.
Władysław Ciupiński skreśla "swoje" cyfry w kolekturze u Małgorzaty Wagner w Koszalinie. Najwięcej grających będzie dziś po południu.
Dziś możesz zmienić całe swoje życie. Lepiej, zmienisz życie swoich dzieci, wnuków i prawnuków. W Dużego Lotka znowu gramy o fortunę. Jak grać, by wygrać 40 milionów złotych? Długo.

- Mój tata grał na te liczby, teraz ja na nie gram. Kilka "piątek" już miałem. Może wreszcie i ta "szóstka" się trafi - rozmarzył się wczoraj Władysław Ciupiński, gracz z Koszalina. Zdradził nam swoje liczby. To 7, 13, 22, 27, 29 i 43.

- Nie wiem, skąd ojciec je wziął. Wiem, że jeszcze taka "szóstka" nie padła, więc czekam - śmiał się nasz rozmówca.

Dziś wystarczy skreślić sześć z 49 liczb, poczekać na losowanie o godz. 22 i później szaleć. Pod warunkiem, że w losowaniu padną właśnie nasze liczby.

- Prawdopodobieństwo trafienia szóstki wynosi 1 do 13.983.816 - wyliczył nam Rafał Glienke, informatyk z Karlina. Niby więc szansa jest znikoma, a tymczasem w ciągu ostatnich 10 lat milionerami zostało już ponad 600 osób!

- Moje liczby to 6, 8, 13, 17, 25 i 48 - zdradza Henryk Lipnicki, zaprawiony w dokładnym liczeniu. Nic dziwnego, jest szefem Miejskiej Komisji Wyborczej w Białogardzie. Podlicza ostatecznie głosy wyborców.

- Te liczby to daty, które są dla mnie bardzo ważne. Oprócz trzynastki, której po prostu nie lubię i dlatego skreślam ją na kuponie - śmieje się.

Bardzo długo w totka gra też Maria Kowalska, emerytowana nauczycielka matematyki z Koszalina. - Bawię się nawet trochę. Sprawdzam liczby, które padały najczęściej i wtedy dopiero zaznaczam na kuponie. Choć przyznam szczerze, ten sposób jeszcze nie pomógł mi wygrać - rozłożyła ręce.

Małgorzata Wagner z punktu Lotto w Koszalinie gra zawsze. Nic dziwnego, maszynę drukującą kupony ma codziennie pod ręką. - Skreślam sama, nie gram na "chybił-trafił". Ale też jeszcze nie wygrałam.

Okazuje się, że niemal połowa grających wybiera metodę "chybił-trafił". Pozostali skreślają "swoje" liczby. Wygrywają i jedni i drudzy.

Dodajmy, że najwyższa w historii wygrana padła 2 czerwca 2004 roku w Warszawie. Wynosiła ponad 20 milionów złotych. Teraz rekord może więc zostać pobity.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza