Tak przynajmniej twierdzi Janusz Dziedzic, nasz czytelnik ze Słupska, który od kilku tygodni często odwiedza grób szwagra, pochowanego w pobliżu płotu na starym cmentarzu.
- Już kilkakrotnie przekonałem się, że z grobu szwagra i wielu innych okolicznych nagrobków znikają znicze, kwiaty i wieńce przynoszone przez rodziny zmarłych. Od różnych osób dowiedziałem się również, że dzieje się tak głównie dlatego, że w płocie są dziury. I to właśnie przez nie złodzieje wynoszą skradzione znicze lub kwiaty - opowiada Janusz Dziedzic.
Dlatego nasz czytelnik postanowił interweniować w Zarządzie Terenów Zieleni Miejskiej i Cmentarzy Komunalnych, który administruje obiema słupskimi nekropoliami. Po raz pierwszy był tam przed miesiącem i przedstawił swoje spostrzeżenia.
- Niestety, nie zauważyłem żadnej reakcji władz cmentarza. Potem poszedłem z kolejnymi interwencjami. Także bez skutku. Dlatego postanowiłem przyjść do redakcji "Głosu Pomorza"- mówi pan Janusz.
Zbigniew Ingielewicz, dyrektor ZTZMiCK, powiedział nam wczoraj, że nic nie wie o interwencjach pana Dziedzica.
- Sprawdzę, czy rzeczywiście brakuje prętów w płocie. Jeśli tak jest, to go naprawimy - obiecał dyrektor Ingielewicz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?