Przez dwa - trzy dni przechodzić będzie jeszcze tzw. try-out i zapadnie decyzja o tym, czy pozostanie w klubie, chociaż już teraz prawdopodobieństwo, że tak nie będzie, jest nikłe.
Trwają wciąż rozmowy o otrzymanie listu czystości z greckiego Iraklisu, który jest wymagany, by w Enerdze Czarnych mógł zagrać bośniacki center Ermin Jazvin.
Słupszczanie wczoraj kilkukrotnie kontaktowali się z klubem z Salonik, ostatnim miejscem pracy Jazvina. Okazało się bowiem, że grecki odpowiednik polskiej PLK ma papier poświadczający, że Ermir wciąż jest graczem Iraklisu, natomiast tamtejsza federacja koszykówki (odpowiednik polskiego PZKosz.) ma inny dokument, o tym, że kontrakt rozwiązano.
Rozmowa z prezesem Iraklisu także nie zdała się na wiele, bo jest to nowy człowiek na tym stanowisku, urzędujący od trzech dni i nie zapoznał się jeszcze z całą sytuacją.
- W środę rano może uda nam się w końcu dogadać - komentuje Andrzej Twardowski, prezes Energi Czarnych.
W grę, jako karta przetargowa, wchodzić może nawet możliwość rezygnacji Jazvina z części niewypłaconych należności.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?