W 37. minucie spotkania w Zgorzelcu Dejan Mijatović za drugie przewinienie techniczne musiał opuścić ławkę trenerską Energi Czarnych. Dysponujący szerszym składem PGE Turów wykorzystał moment zatrzymania słupszczan i odskoczył na bezpieczny dystans.
Gospodarze wygrali walkę pod tablicami 32:20 i mieli o siedem asyst więcej niż rywale ze Słupska.
W Zgorzelcu zabrakło dwóch czołowych graczy, kontuzjowanych Filipa Dylewicza i Łukasza Wiśniewskiego. Do wygranej z Energą, która mocno zmieniła skład, poprowadzili gospodarzy Damian Kulig - 17 pkt i osiem zbiórek oraz Rumun Vlad-Sorin Moldoveanu - 17 pkt i cztery zbiórki.
Wszystko o koszykówce w Słupsku: Serwis ENERGA CZARNI SŁUPSK
Za Mijatovicia słupszczan do końca meczu poprowadził Mirosław Lisztwan, asystent trenera. Tak wypowiadał się na pomeczowej konferencji prasowej:
- To był dobry mecz jak na początek ligi. Nie było wstydu, były przyjemne dla oka emocje. Nasz zespół się nie poddał, ale walczył do końca - mówił po spotkaniu Lisztwan.
O stracie trenera wypowiedział się po spotkaniu Karol Gruszecki, jeden z najlepszych zawodników na parkiecie. - Myślę, że strata trenera nie była problemem, jesteśmy na tyle doświadczoną drużyną, że powinniśmy końcówkę meczu rozegrać dobrze, bo mamy do tego odpowiednich graczy.
I on, i Lisztwan przyczyn porażki szukali jednak w przegranej walce na tablicach.
- W pierwszej połowie pod tablicami daliśmy się zepchnąć, siedem ofensywnych zbiórek Turowa przy naszych siedmiu zbiórkach w obronie to było mało. Turów nas zmiażdżył. Może zabrakło pewności i wiary przy wejściu w mecz - dopowiadał asystent Mijatovicia.
Turów wygrał zbiórki 30:17. Callistius Eziukwu, center Energi Czarnych, nie zebrał ani jednej piłki! Najlepsi w tym elemencie byli Mokros i Gruszecki - po cztery zbiórki.
- Tak jak w końcówce, tak w całym meczu zabrakło nam lepszej walki na tablicach. PGE Turów gra inaczej niż wszystkie zespoły. Bardzo zespołowo i mocno na desce, ciężko się temu przeciwstawić - tłumaczy Gruszecki.
Podobnie patrzył na to Michał Chyliński, zawodnik PGE Turowa Zgorzelec.
- Zbiórki dały nam pewność siebie. Te 10 zbiórek w ataku i ponowienia akcji - dzięki temu odskoczyliśmy w drugiej połowie i w sumie utrzymaliśmy przewagę z pierwszej odsłony - mówił.
Jeszcze na inny aspekt porażki wskazywał Lisztwan. Ten, o którym wiadomo już było przed samym spotkaniem. - Zabrakło nam rotacji. Turów grał szerzej, zmieniał zawodników. I tym przeważył w końcówce. U nas zabrakło siły, chociaż zespół walczył do końca.
Ostatni mecz inauguracyjnej kolejki odbędzie się dzisiaj. Beniaminek King Wilki Morskie Szczecin zagra ze Śląskiem we Wrocławiu.
Wyniki: AZS Koszalin - Asseco Gdynia 86:70 (15:19, 26:18, 25:18, 20:15). Polski Cukier Toruń - Anwil Włocławek 85:74, MKS Dąbrowa Górnicza - Trefl Sopot 67:83, Wikana Start Lublin - Stelmet 73:86, Polpharma Starogard Gd. - Jezioro Tarnobrzeg 89:79, Rosa Radom - Polfarmex Kutno 86:59.
M P PZ:PS
1. Rosa Radom 1 2 86-59
2. AZS Koszalin 1 2 86-70
3. Trefl Sopot 1 2 83-67
4. Stelmet Zielona Góra 1 2 86-73
5. Polski Cukier Toruń 1 2 85-74
6. Polpharma Starog. Gd. 1 2 89-79
7. PGE Turów Zgorzelec 1 2 87-80
8. Energa Czarni Słupsk 1 1 80-87
9. Jezioro Tarnobrzeg 1 1 79-89
10. Anwil Włocławek 1 1 74-85
11. Wikana Start Lublin 1 1 73-86
12. Asseco Gdynia 1 1 70-86
13. MKS Dąbrowa Górnicza 1 1 67-83
14. Polfarmex Kutno 1 1 59-86
15. King Wilki Morskie Szcz. - - -:-
16. Śląsk Wrocław - - -:-
Legenda: M - mecze, P - punkty, PZ - punkty zdobyte, PS - punkty stracone.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?