Energa Czarni Słupsk
- Teraz przekonamy się, jak nasz zespół będzie funkcjonował po porażce - powiedział po ostatnim spotkaniu ligowym i pierwszej przegranej w Gdyni z Asseco Prokomem 73:76, Mantas Cesnauskis, słupski obrońca. To będzie faktycznie sprawdzian, bo w takiej sytuacji Energa Czarni jeszcze nie była w tym sezonie. Musi pozbierać się po porażce i dobrze zaprezentować swoim kibicom.
Z meczu Energa Czarni Słupsk - Anwil Włocławek poprowadzimy transmisję radiową. Zapraszamy o godzinie 15:00 na portal gp24.pl
Słupszczanie po starciu w Gdyni byli nieco poobijani, ale już wracają do zdrowia. - Było też kilka przeziębień, ale w meczu powinniśmy wystąpić w normalnym zestawieniu - mówi Marcin Sałata, dyrektor generalny Energi Czarnych. Po raz pierwszy w Gryfii zobaczymy w meczu Chrisa Oakesa, amerykańskiego centra, który pojawił się w składzie tydzień temu w Gdyni.
Anwil Włocławek
Sytuacja sobotniego rywala słupskiego zespołu - Anwilu Włocławek jest bardzo złożona.
- Ani zawodnicy, ani władze klubu, ani nawet sam trener nie spodziewali się odsunięcia Igora Griszczuka od drużyny - skomentował Tomasz Froehlke, dziennikarz "Gazety Pomorskiej", obecny stan w Anwilu. W poniedziałek w trzecim roku pracy z zespołem urlopowany został Igor Griszczuk, dotychczasowy coach. Powód?
Słabe wyniki w dotychczasowych meczach. Tylko że Griszczuk dla Anwilu nie jest zwyczajnym trenerem. On tworzył legendę sportową Anwilu i jest postacią pomnikową, najbardziej rozpoznawalnym sportowcem z Włocławka w Polsce. - Dla sponsora nie miało to znaczenia - dodaje Froehlke.- Żądał wyników.
Griszczuka zastąpił tymczasowo asystent Krzysztof Szablowski. Na chwilę. Nowym szkoleniowcem został wczoraj Emir Mutapcić z Bośni, który jest specjalistą od defensywy. Odnosił sukcesy w lidze niemieckiej (m.in. w Albie Berlin i NYP Braunschweig). Był trenerem kadry Bośni, a także Niemiec do lat 20.
- To zwiększa nasze obawy, nowy trener zawsze pobudza zespół - nie ukrywa Andrzej Twardowski, prezes Energi Czarnych.
Słaba defensywa
Anwil nie gra najlepiej, ale i tak utrzymuje się w czołówce Tauron Basket Ligi. Uległ jednak w kilku prestiżowych grach m.in. ostatnio Treflowi Sopot we własnej hali. Przegrał także wszystkie mecze w Eurocup. Co jest zmorą Anwilu? Obrona. Klub ma graczy ofensywnych.
Chociażby Andrzeja Plutę (ostatnio gra jednak słabo i już od czterech spotkań nie potrafi zdobyć więcej niż 10 pkt). W pierwszych pięciu grach trafiał regularnie i zdobywał kolejno: 17, 14, 15, 25, 18 pkt. W kolejnych meczach ligowych tylko: 9, 8, 9, 2.
Zmęczenie materiału? Obok niego są inni: objawienie minionego sezonu Dardan Berisha, walczący pod koszem Paul Miller czy Eric Hicks albo bardzo sprytnie grający Nikola Jovanović. Tyle że w defensywie zawodzą.
Gdyby zestawić dotychczasowe osiągnięcia obu drużyn, to tak i Anwil, i Energa Czarni podobnie rzucają za trzy punkty (po 35 procent skuteczności), mają po tyle samo asyst (116), tak samo często faulują (206/204), mają prawie tyle samo strat (104/106). Słupszczanie są lepsi w akcjach za dwa punkty (55 do 46 proc.), mają więcej bloków (29/19), zdobywają więcej punktów z gry (48 do 42 proc.). Czarne Pantery za to gorzej zbierają (263 do 279).
Presja
Czy koszykarze Anwilu po odsunięciu Griszczuka zagrają w Słupsku lepiej? Bez presji wytwarzanej przez tego szkoleniowca? Swobodniej? Bzdury. Ten zespół jest wciąż na topie w polskiej lidze i musi umieć grać z presją fanów, środowiska i wyniku bez względu na to, kto jest jego trenerem. Mutapcić ma za zadanie wyciągnąć zespół z dołka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?