Po 10 października miała się wyjaśnić kwestia, czy Energa Czarni będzie chciała skorzystać z Chrisa Oakesa, centra z USA, który trenuje z zespołem. Zawodnik przyjechał na testy, w trakcie których doznał kontuzji kolana. Przeszedł zabieg artroskopii i w cyklu indywidualnych zajęć miał pokazać przydatność do treningów z pierwszym zespołem.
10 października miała zapaść decyzja, czy amerykański gracz będzie w stanie po kontuzji i zabiegu podjąć wyzwanie i rozpocząć treningi z pierwszą drużyną.
- Jego rekonwalescencja jednak przedłużyła się trochę. Gracz musiał odbudować mięsień - tłumaczy Andrzej Twardowski, prezes Energi Czarnych. - Czekamy jednak na to, by doszedł do normalnej dyspozycji i mógł wejść w trening z zespołem - dodaje prezes klubu.
Jak pokazał mecz z PGE Turowem Zgorzelec, Bryan Davis, pierwszy center Energi Czarnych, ma wciąż kłopoty, by być pełnowartościowym graczem, mogącym przeciwstawić się rywalom. Na szczęście doskonałe zawody zagrała para wysokich skrzydłowych Zbigniew Białek - Paweł Leończyk. Ich współpraca spowodowała, że na chwilę można było zapomnieć o dziurze pod koszem. Jednak zapewne już w kolejnych meczach szkoleniowcy rywali łatwo odczytają, gdzie jest "miękkie podbrzusze" słupskiego klubu i gdzie najłatwiej szukać swoich szans.
Dlatego jak najszybsze pojawienie się w składzie Oakesa byłoby najlepszym rozwiązaniem.
- Tym bardziej że to bardzo dobry gracz i chcemy, by występował u nas. Właściwie nie ma już innej opcji, że Oakes nie będzie u nas grał. Jedyny problem to kwestia, kiedy to nastąpi - wyjaśnia Twardowski. - Na razie trenuje i rozwija się indywidualnie.
Podobnie przedstawia sprawę Andrzej Perchel, lekarz zespołu.
- Jeszcze w tym tygodniu będzie trenował indywidualnie, na 50 procent możliwości. W ciągu 10 dni, maksymalnie dwóch tygodni, przekonamy się o jego możliwościach wejścia do treningu z zespołem.
Na to, by Oakes w końcu zaczął być pełnoprawnym graczem, czekają wszyscy. Zwiększy to możliwość Dainiusa Adomaitisa, szkoleniowca zespołu, manewrów w strefie podkoszowej, szczególnie w przypadku Pawła Leończyka. Trener wspominał o tym w wywiadzie na stronie internetowej klubu: - Leon to jest "czwórka", która może czasami zagrać jako center. On sam zresztą lepiej czuje się na tej pozycji. Gdy Oakes będzie już gotowy, Paweł będzie grać jako silny skrzydłowy - wskazywał coach.
Na razie więc trzeba uzbroić się w cierpliwość.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?