Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Eurobasket 2009. Turcy pokonali Hiszpanię 63:60. Po pierwszej połowie Polska - Serbia 36:43

Redakcja
Dzisiejsze spotkania Eurobasket 2009 Poland: Turcy pokonali wicemistrzów świata! Tymczasem Polska przegrywa do przerwy z Serbią 36:43.

Serbowie na razie dominują. Gdyby nie postawa Marcina Gortata (10 pkt i 6 zbiórek) i Michała Ignerskiego (13 pkt. - znowu celne rzuty za trzy) wynik byłby jeszcze gorszy. Słabo spisuje się Maciej Lampe i zawodnicy wchodzący z ławki rezerwowej. W drugiej połowie trzeba poprawić grę w obronie, ale przede wszystkim zagrać skuteczniej w ataku.

Serbia jest bardzo dobra i groźna, ale do pokonania.

Turcja - Hiszpania 63:60

Reprezentacja Turcji potwierdza wysoką formę. W pierwszym meczu, drugiej rundy grupowej pokonali Hiszpanię 63:60 i nadal są niepokonanym zespołem.

- W rundzie zasadniczej nie będzie słabych spotkań, bo na tym etapie nie ma słabeuszy - mówił przed drugą rundą EuroBasketu Pau Gasol. Środkowy reprezentacji Hiszpanii nie mylił się. Turcja, która na spotkania w Łodzi przyjechała z kompletem zwycięstw, walczyła z mistrzami świata jak równy z równym.

Hiszpanie postawili wszystko na obronę przeciwko Hedo Turkoglu. Turecki skrzydłowy był niewidoczny w całym spotkaniu. Pierwsze punkty, zdobył dopiero w samej końcówce pierwszej połowy. Nie przeszkadzało to jednak jego drużynie realizować założeń taktycznych. Omer Asik, podobnie jak w meczu przeciwko Polsce, brylował pod atakowanym koszem. Gracz Fenerbahce Stambuł, do przerwy miał już 13 punktów.

Po drugiej stronie nie do zatrzymania był Rudy Fernandez, który w samej pierwszej kwarcie dał już swojej reprezentacji 11 punktów z 20. Mniej widoczny był w drugiej odsłonie, gdyż gracze rywala szybko zacieśnili szeregi obronne i nie pozwolili już tak swobodnie penetrować strefy podkoszowej koszykarzowi Portland Trail Blazers.

W drugiej połowie, gra się jeszcze bardziej wyrównała. Obie drużyny niesamowicie walczyły w obronie. Koszykarze rywalizowali w powietrzu, jak i w parterze, nie odpuszczali żadnego centymetra parkietu. Skutkiem tego, była momentami brutalna gra, w której żaden z zespołów nie potrafił zdobyć punktów.

Pięć minut do końca meczu, na tablicy świetlnej widniał wynik remisowy 55:55, a ciężar gry na swoje barki zaczęli brać liderzy obu drużyn. Pau Gasol i Ersan Ilyasova.

Im bliżej końcowego gwizdka, w szeregi jednej i drugiej drużyny wkradało się wiele nerwowości. Niech świadczą o tym straty w najprostszych sytuacjach. Nawet Turkolgu, czy Gasol nie ustrzegli się pomyłek. Dzięki temu, na parkiecie robiło się coraz ciekawiej. Czas uciekał, a wynik wciąż oscylował wokół remisu.

O końcowym wyniku miała zadecydować ostatnia akcja. 12 sekund przed końcem meczu, przy prowadzeniu Turcji 61:60, sprawy w swoje ręce musiał wziąć Sergio Lull. Wszystko dlatego, że odcinani od podań byli liderzy Hiszpanów. 21-latek zdecydował się zagrać pod kosz. Jego akcja zakończyła się niepowodzeniem. Piłkę po jego akcji zebrali Turcy i było po meczu. Faulowany był jeszcze Semih Erden, który rzutami wolnymi ustalił wynik na 63:60 dla reprezentacji Turcji, która jeszcze nie zaznała goryczy porażki na EuroBaskecie w Polsce.

Źródło: pzkosz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza