Serbowie na razie dominują. Gdyby nie postawa Marcina Gortata (10 pkt i 6 zbiórek) i Michała Ignerskiego (13 pkt. - znowu celne rzuty za trzy) wynik byłby jeszcze gorszy. Słabo spisuje się Maciej Lampe i zawodnicy wchodzący z ławki rezerwowej. W drugiej połowie trzeba poprawić grę w obronie, ale przede wszystkim zagrać skuteczniej w ataku.
Serbia jest bardzo dobra i groźna, ale do pokonania.
Turcja - Hiszpania 63:60
Reprezentacja Turcji potwierdza wysoką formę. W pierwszym meczu, drugiej rundy grupowej pokonali Hiszpanię 63:60 i nadal są niepokonanym zespołem.
- W rundzie zasadniczej nie będzie słabych spotkań, bo na tym etapie nie ma słabeuszy - mówił przed drugą rundą EuroBasketu Pau Gasol. Środkowy reprezentacji Hiszpanii nie mylił się. Turcja, która na spotkania w Łodzi przyjechała z kompletem zwycięstw, walczyła z mistrzami świata jak równy z równym.
Hiszpanie postawili wszystko na obronę przeciwko Hedo Turkoglu. Turecki skrzydłowy był niewidoczny w całym spotkaniu. Pierwsze punkty, zdobył dopiero w samej końcówce pierwszej połowy. Nie przeszkadzało to jednak jego drużynie realizować założeń taktycznych. Omer Asik, podobnie jak w meczu przeciwko Polsce, brylował pod atakowanym koszem. Gracz Fenerbahce Stambuł, do przerwy miał już 13 punktów.
Po drugiej stronie nie do zatrzymania był Rudy Fernandez, który w samej pierwszej kwarcie dał już swojej reprezentacji 11 punktów z 20. Mniej widoczny był w drugiej odsłonie, gdyż gracze rywala szybko zacieśnili szeregi obronne i nie pozwolili już tak swobodnie penetrować strefy podkoszowej koszykarzowi Portland Trail Blazers.
W drugiej połowie, gra się jeszcze bardziej wyrównała. Obie drużyny niesamowicie walczyły w obronie. Koszykarze rywalizowali w powietrzu, jak i w parterze, nie odpuszczali żadnego centymetra parkietu. Skutkiem tego, była momentami brutalna gra, w której żaden z zespołów nie potrafił zdobyć punktów.
Pięć minut do końca meczu, na tablicy świetlnej widniał wynik remisowy 55:55, a ciężar gry na swoje barki zaczęli brać liderzy obu drużyn. Pau Gasol i Ersan Ilyasova.
Im bliżej końcowego gwizdka, w szeregi jednej i drugiej drużyny wkradało się wiele nerwowości. Niech świadczą o tym straty w najprostszych sytuacjach. Nawet Turkolgu, czy Gasol nie ustrzegli się pomyłek. Dzięki temu, na parkiecie robiło się coraz ciekawiej. Czas uciekał, a wynik wciąż oscylował wokół remisu.
O końcowym wyniku miała zadecydować ostatnia akcja. 12 sekund przed końcem meczu, przy prowadzeniu Turcji 61:60, sprawy w swoje ręce musiał wziąć Sergio Lull. Wszystko dlatego, że odcinani od podań byli liderzy Hiszpanów. 21-latek zdecydował się zagrać pod kosz. Jego akcja zakończyła się niepowodzeniem. Piłkę po jego akcji zebrali Turcy i było po meczu. Faulowany był jeszcze Semih Erden, który rzutami wolnymi ustalił wynik na 63:60 dla reprezentacji Turcji, która jeszcze nie zaznała goryczy porażki na EuroBaskecie w Polsce.
Źródło: pzkosz
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?