Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Eurodeputowany Cymański: -Prawicowiec nie może być frajerem (wideo)

Zbigniew Marecki
Eurodeputowany Tadeusz Cymański.
Eurodeputowany Tadeusz Cymański. Archiwum
- W Polsce jest największe w Europie zróżnicowanie dochodów, ale nie jesteśmy biednym krajem - przekonywał w czwartek w Słupsku eurodeputowany Tadeusz Cymański z Solidarnej Polski, który w siedzibie Civitas Christiana spotkał się z wyborcami. Słuchało go około 50 głównie starszych osób.

Półtoragodzinne spotkanie było właściwie spektaklem jednego aktora, podczas którego europoseł , wyraźnie wyższy niż to widać w telewizji, poruszył wiele tematów, starając się nawiązać kontakt ze słuchaczami. Wyjaśnił, że odszedł z PiS, bo brakowało w nim demokracji i rozmowy o przyczynach wyborczych klęsk.

Przyznał także, że zdarzało mu się bezrefleksyjnie głosować tak, jak chciał Jarosław Kaczyński. Jednocześnie przekonywał, że politycy Solidarnej Polski nadal chcą współpracować z PIS, a teraz dążą do stworzenia z grupą Marka Jurka wspólnej formacji.

Więcej czasu poświęcił kwestii emerytur. Według niego nie można zaakceptować wizji społeczeństwa Donalda Tuska, który chce, aby starsi pracowali do 67.roku życia, a nie ma propozycji dla młodych. - Tak nie może być, bo teraz ZUS wydaje na emerytury i renty 160 miliardów zł rocznie, a ściąga 90 miliardów zł składek.

Potem trzeba się ratować kredytami i dotacjami. Tak długo nie da się postępować. Dlatego trzeba na różne sposoby pozyskiwać dochody dla ZUS. Choćby poprzez ograniczenie umów śmieciowych, które w Polsce już wynoszą 30 procent wszystkich umów o pracę. Trzeba też ograniczać szarą strefę, bo nie wszyscy pracodawcy zatrudniają na czarno, gdyż nie mają pieniędzy na płace - tłumaczył. Zdaniem Cymańskiego państwo musi tworzyć miejsca pracy dla młodych ludzi.

Cały czas przekonywał, że politycy prawicowi muszą być otwarci na różne środowiska, bo tylko wtedy mają szansę dotrzeć do szerszej rzeszy wyborców. - Inaczej osoby niezdecydowane przejmą ludzie Palikota i SLD, bo wpływowe media dążą do zjednoczenia tych środowisk, które ich zdaniem w przyszłości mogłyby zastąpić PO - przepowiadał.

Stąd radził, aby ludzie prawicy nie byli zacietrzewieni i zachowywali dystans wobec własnych poglądów. - Prawicowiec nie może być frajerem. Trzeba główkować i dobrze dobierać słowa, bo one będą decydowały o przyszłych zwycięstwach wyborczych - radził.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza