Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Felieton rowerowy. Trasa wspomnień o tych, którzy odeszli. Słupski szlak tablic pamięci

Ireneusz Wojtkiewicz
Głaz z tablicą przy rondzie i drodze pieszo – rowerowej u zbiegu ulic Poznańskiej i Poprzecznej gdzie upamiętniono Witolda Zblewskiego
Głaz z tablicą przy rondzie i drodze pieszo – rowerowej u zbiegu ulic Poznańskiej i Poprzecznej gdzie upamiętniono Witolda Zblewskiego Ireneusz Wojtkiewicz
Po dwóch ubiegłotygodniowych wypadach do miasta i okolic o zmroku, opisanych zresztą w poprzednich felietonach, pojedźmy słupskim szlakiem tablic pamięci. Skłania do tego listopad jako miesiąc wspomnień i zadumy o tych, którzy odeszli. O których pamiętamy także dzięki specjalnie i trwale oznakowanym miejscom, gdzie żyli, pracowali, tworzyli i odchodzili. Doliczyłem się i odwiedziłem w Słupsku ok. 20 takich miejsc, ruszam więc na skraj miasta i śródmieścia, tam znajdują się najnowsze tablice pamięci.

Ich czasowa cezura sięga od transformacji ustrojowej po dzień dzisiejszy. W tym duchu zapisano na kamiennej tablicy wspomnienia o Witoldzie Zblewskim (1955 -2005), umieszczonej przy ul. Poznańskiej i rondzie jego imienia u zbiegu ulic Poznańskiej i Poprzecznej. Więcej o ramce obok. Jadąc dalej ponad 2 km w kierunku śródmieścia ścieżką pieszo - rowerową dotrzemy do tablicy pamiątkowej Jolanty Szczypińskiej (1957 -2018), umieszczonej na jej biurze poselskim przy ul. Lutosławskiego. Po drodze miniemy poniemiecki obiekt zabytkowy z początku minionego stulecia, który był czymś w rodzaju dzisiejszego domu pomocy społecznej. Na tej trasie, wydłużonej do ul. Zamkowej, zauważymy tablicę z napisem „W tym domu w latach 1945 – 1991 mieszkała i tworzyła Marta Aluchna – Emelianow, poetka”.

Wspomniane dom i tablica przypominają też o twórczości literackiej innych słupszczan oraz udziale społeczeństwa żydowskiego w życiu miasta, co też wytycza dalszy przebieg naszej trasy. Napotykam takie elementy małej i dużej architektury jak tablicę upamiętniającą wybitną pisarkę kaszubską Annę Łajming (1904 - 2003) na zadbanej elewacji kamienicy na ulicy jej imienia – poprzednio 9 Marca. Szkoda, że takiej pamiątki nie ma na ul. Piotra Skargi nr 6, gdzie mieszkała, żyła i tworzyła – tam ją poznałem i uwieczniłem na zdjęciach. Objazd pamiątek po słupskich literatach zamyka tablica poświęcona poecie Anatoliuszowi Jureniowi (1927 – 1973), który mieszkał i tworzył przy Al. Wojska Polskiego nr 32.

Kilka miejsc i tablic upamiętnia imię rabina doktora Maxa Josepha, przywódcę społeczności żydowskiej Słupska w okresie międzywojennym. To biegnąca wzdłuż cmentarza komunalnego (równolegle do ul. Kaszubskiej) ulica jego imienia, przy której znajduje się dawny dom przedpogrzebowy tablicami pamiątkowymi. Taka pamiątka jest także na rogu kamienicy ul. Solskiego i Wyspiańskiego, gdzie mieszkał z rodziną. Nieopodal na ceglanych murach zabudowań ul. Niedziałkowskiego trzy tablice upamiętniają siedzibę dawnej gminy żydowskiej oraz mur spalonej w 1938 r. synagogi, który zrekonstruowano i oprawiono kamiennymi płaskorzeźbami ufundowanym przez wnuków M. Josepha. Z kolei tablica z fotografią Isabel Sellheim na budynku przedszkola przy ul. Wandy upamiętnia ją jako przyjaciółkę i dobrodziejkę tej placówki oraz orędowniczkę pojednania polsko – niemieckiego.

Centrum Słupska to miejsce chyba największego zagęszczenia tablic pamięci z okresu międzywojennego i wojennego, eksponowanych min. na skwerze za ratuszem, na murach V Liceum Ogólnokształcącego przy ul. Deotymy. To spory rozdział dziejów miasta i jego mieszkańców, wymagający osobnego opisu i bardziej wymownej oprawy graficznej. Na zabytkowym domu w którym mieszkał i tworzył sławny rzeźbiarz i artysta Otto Freundlich, nie powinna dominować tablica jakiegoś ratuszowego wydziału. Miejsca na zapalenie świateł pamięci czekają jeszcze przy tablicach przed strażą Pożarną, która w pożarze hangaru w Jezierzycach straciła dwóch strażaków. Koło pierwszego powojennego zakładu rzemieślniczego Słupska należącego do szewca Mariana Piłata. Tablica upamiętniająca odbudowę centrum miasta z powojennych ruin też wymaga uwagi, refleksji i poszanowania.

Warto wiedzieć

Nieprzypadkowo zaczynamy od wspomnień o Witoldzie Zblewskim (1955 -2005). Poznaliśmy się na początku dekady lat 90. minionego stulecia, gdy jego firma poligraficzna „Grawipol” stała się drukarnią tygodnika „Przegląd Słupski”, wydawanego przez spółkę „Prasa Słupska” przy współpracy Koncernu Wydawniczego Forum – ówczesnego wydawcy „Głosu Pomorza”. Od tamtego czasu wiele się zmieniło, ale nie inskrypcje na tablicy pamięci Witolda Zblewskiego. Spisany jest na niej jako działacz gospodarczy, doskonały menedżer, wybitny społecznik. W nowej polskiej rzeczywistości lat 90. stworzył od podstaw nowoczesną firmę poligraficzną „Grawipol”. Swoim sukcesem chciał i potrafił dzielić się z innymi. Życzliwy, wrażliwy i otwarty na sprawy ludzi, pełen zrozumienia i troski, przez lata wspierał placówki oświaty, kultury i sportu. Z urodzenia Kaszëba, z wyboru Słupszczanin, był miłośnikiem naszego miasta i jego ambasadorem w Polsce i Europie. Wydawca publikacji o przeszłych i dzisiejszych dziejach Słupska i Regionu. I to tylko połowa zapisu tablicy pamięci.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slupsk.naszemiasto.pl Nasze Miasto