Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Fizjoterapeuci w szpitalu w Słupsku weszli w spór zbiorowy z zarządem

Magdalena Olechnowicz
Magdalena Olechnowicz
Fizjoterapeuci, którzy pracują w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym w Słupsku weszli w spór zbiorowy z Zarządem szpitala. - Prezes poinformował nas w piśmie, że nie posiada żadnych rezerw, które mógłby przeznaczyć na podwyżki dla nas. Nie mamy więc wyjścia. Nasze wynagrodzenie nie pozwala nam na godne życie. Kolejnym krokiem będzie strajk - mówi Małgorzata Świątek, przewodnicząca terenowego oddziału Ogólnopolskiego Związku Zawodowego pracowników Fizjoterapii.

Protest fizjoterapeutów trwa od maja 2019 r. W szpitalu w Słupsku w grudniu 2019 zostało podpisane porozumienie między Ogólnopolskim Związkiem Zawodowym Pracowników Fizjoterapii a Zarządem szpitala.

- Średnio podwyżka dla fizjoterapeuty na jeden etat wyniosła około 400 złotych brutto do wynagrodzenia zasadniczego z wyrównaniem od lipca. Na dzień 01 stycznia niestety nadal jest to niezadowalające uposażenie naszej grupy zawodowej, zwłaszcza, że zostało podniesione minimalne wynagrodzenie krajowe z 2250 na 2600 brutto, co oznacza wzrost o 350 zł, dlatego nasza podwyższa była bardzo minimalna - mówi Małgorzata Świątek, przewodnicząca terenowego oddziału Ogólnopolskiego Związku Zawodowego pracowników Fizjoterapii. - Uważamy , że w szpitalu wszystkie grupy zawodowe są ważne. Bez naszej pracy pacjenci zmuszeni są do dłuższego przebywania w oddziałach szpitalnych, ich proces zdrowienia wydłuża się, dlatego w szpitalu nie ma osób ważnych i ważniejszych, tworzymy system zintegrowany i dlatego żądamy godnej zapłaty - uzasadnia Świątek.

Teraz rozpoczął się kolejny etap akcji protestacyjnej.

- Otrzymaliśmy odpowiedź od pana prezesa na nasze pismo złożone 13 lutego 2020 roku. Pan prezes rozumie naszą sytuację materialną, lecz dokonał już regulacji wynagrodzeń fizjoterapeutów i masażystów w roku 2019 i po przeanalizowaniu wydatków na nasze wynagrodzenia uważa, że Zarząd WSzS nie posiada żadnych rezerw, które można przeznaczyć na kolejne podwyżki. W związku z tym, fizjoterapeuci OZZPF OT Słupsk weszli w spór zbiorowy z Zarządem szpitala. Nasze wynagrodzenie, przy obecnej inflacji oraz przy wzroście wynagrodzenia minimalnego, jest zaniżone i nie pozwala nam na godne życie - argumentuje Małgorzata Świątek.

W poniedziałek, 2 marca, zostały zawieszone w szpitalu plakaty informujące pacjentów o proteście i o wejściu w spór zbiorowy z Zarządem oraz o możliwości przeprowadzenia strajku.
- Są to działania ogólnopolskie. O kolejnym etapie protestu poinformujemy, jak zapadną decyzje. Póki co, pracujemy normalnie, ale niewykluczone, że kolejnym etapem będzie strajk - mówi Małgorzata Świątek.

Fizjoterapeuci są zdeterminowani w walce o swoje wynagrodzenia.

- Wszyscy mamy bóle kręgosłupa, ponieważ nasza praca jest wyczerpująca. Jesteśmy zdruzgotani i mamy dość. Wciąż jesteśmy pomijani przy wszystkich podwyżkach. Nasza pensja to suma żenująca, za którą nie można przeżyć. Nasze wykształcenie nie odbiega od wykształcenia pielęgniarek. Mamy ukończone międzynarodowe kursy, za które sami płacimy, a jesteśmy najniżej opłacanym zawodem w całym szpitalu - nie ukrywa rozgoryczenia Małgorzata Świątek.

ZOBACZ TAKŻE: Sale rehabilitacyjne w słupskim szpitalu świecą pustkami. Trwa akcja protestacyjna

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza