Galeria Hosso w Kołobrzegu walczy o tytuł architektonicznej maszkary

Bo organizatorzy plebiscytu przeoczyli koszalińską...

Tygodnik "Polityka" ogłosił plebiscyt na najpiękniejszy i najszkaradniejszy obiekt ostatnich dwóch dekad. Plebiscyt towarzyszy promocji najnowszej książki Piotra Sarzyńskiego, socjologa, krytyka sztuki, dziennikarza "Polityki". Tytuł książki: "Wrzask przestrzeni. Dlaczego w Polsce jest tak brzydko?".

Wśród 15 nominacji do mało zaszczytnego tytułu, obok kołobrzeskiej Galerii Hosso wytypowano m.in.: galerię handlową Złote Tarasy w Warszawie, siedzibę TVP w Warszawie, Pomnik Patrioty w Stalowej Woli, "Pijaną kamienicę" w Sopocie, Bazylikę w Licheniu i gigantyczny posąg Chrystysa w Świebodzinie.

Uzasadnienie dołączenia kołobrzeskiej Galerii Hosso do feralnej 15-tki brzmi tak: "Galeria handlowa Hosso (Kołobrzeg). Dowód na tezę, że czasem lepiej postawić banalny, lecz nieinwazyjny klocek, niż silić się na oryginalność. Miało być w duchu historycznej starówki, a wyszła tandetna dekoracja od Disneya".

Dla odmiany, w gronie nominowanych do najpiękniejszych znajdujemy m.in: Bibliotekę Uniwersytetu Warszawskiego, Siedzibę BRE Banku w Bydgoszczy, stadion PGE Arena w Gdańsku, a nawet słynną palmę z Alei Jerozolimskich w Warszawie. Każdy, kto wejdzie na stronę, może zagłosować klikając na zdjęcie faworyta.

Adaptacja dawnej kołobrzeskiej Elwy miała miejsce w latach 2005-2006 i przypadła na czas prezydentury Henryka Bieńkowskiego (zresztą do 1993r. pracownika Elwy).

- Ten gmach hali produkcyjnej bank sprzedał prywatnemu podmiotowi. Jako miasto nie mogliśmy mu więc narzucić, jak powstająca galeria ma się prezentować - opowiada Hernyk Bieńkowski.

- Wydaliśmy warunki zabudowy, o ile pamiętam również my wydaliśmy pozwolenie na budowę i to wszystko. Ja sam o elewacji tej galerii nie mam najlepszego zdania. Uważam, że próba wkomponowania w historyczną zabudowę miasta nie powiodła się. Podobne zdanie mam o wielu obiektach, które pojawiły się w naszym mieście w ostatnich latach.

Zwłaszcza o tych, które powstały w dzielnicy uzdrowiskowej. Ale z drugiej strony, ja bym się tym plebiscytem nie przejmował. Nawet jeśli go wygramy, zyskamy atrakcję. Może zjedzie do nas więcej ludzi mających ochotę obejrzeć najbrzydszy budynek ostatnich 20 lat?

Janusz Gromek, obecny prezydent Kołobrzegu, słysząc nasze pytanie o komentarz śmieje się: - No właśnie się o tym dowiedziałem. Moja ocena nie pokrywa się z tym co pisze "Polityka". Ja dobrze pamiętam ten złom, który pozostal po Elwie. W porównaniu z tym co było, mamy teraz rewelację. Wiadomo, gusta są różne. Mnie ta galeria od razu się spodobała i podoba się dalej. Bywam tam dość często, robię zakupy, jest dobrze.

O to co sadzą o tym wątpliwym wyróżnieniu, nie mogliśmy nie zapytać tworców projektu adaptacji dawnej siedziby zamiejscowej Fabryki Podzespołów Radiowych Elwa na galerię handlową, czyli właścicieli kołobrzeskiego Biura Usług Projektowych Demiurg.

Firmę tworzą ojciec i syn, architekci Grzegorz i Borys Majewscy. Głównym projektantem galerii był Grzegorz Majewski, ale komentarzem podzielił się z nami jego syn Borys:

- "Polityka" nie jest fachowym pismem branży architektonicznej. W 2006r. kołobrzeskiej Galerii Hosso poświęcono kilka stron opatrzonych zdjęciami w najbardziej uznanym piśmie naszej branży, czyli miesięczniku "Architektura" wydawanym przez "Muratora".

Nasz projekt zebrał wtedy bardzo pochlebne opinie autora tekstu i nie była to jedyna tak korzystna ocena. Zawsze jesteśmy otwarci na wszelkie dyskusje, ale w merytorycznym gronie. W przypadku tygodnika "Polityka" nie wiemy nawet, z kim mielibyśmy dyskutować.

Sprawdziliśmy to, kontaktując się z "Polityką" i Piotrem Sarzyńskim.

Oto co nam odpowiedział: - Wybór piętnastki był wewnętrzną sprawą redakcji. Do galerii można mieć różne pretensje: o pstrokatą i nazbyt udziwnioną dekorami elewację, o pozorną nowoczesność nie do końca dobrze wpisującą się w otoczenie.

Ale nie sądzę, by można było mówić tu o "faworycie" do arcymaszkary - to stosunkowo delikatna "maszkarka" na tle innych z "15". Mówiąc szczerze, dużo gorszy wydaje się projekt koszalińskiej Hosso i to właściwie on powinien znaleźć się w rankingu.

Obiecuję, że pisząc podsumowanie konkursu w ostatnim lutowym numerze nie omieszkam owej uwagi powtórzyć, oddając mieszkańcom Kołobrzegu choć część honoru w tej sprawie.

Plebiscyt trwa.