Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Giełda w Bolesławicach k. Słupska rozpoczęła swoją działalność (wideo)

Zbigniew Marecki [email protected]
Giełda w Bolesławicach k. Słupska rozpoczęła swoją działalność.
Giełda w Bolesławicach k. Słupska rozpoczęła swoją działalność. Kadr z filmu
Choć pogoda zniechęca do handlowania na świeżym powietrzu, to jednak organizatorzy giełdy towarowo-samochodowej, która w sobotę (14 czerwca) zaczęła funkcjonować na placu w Centrum Handlowym Wiatraki w Bolesławicach, dzień jej otwarcia mogą uznać za udany.

- Spodziewaliśmy się, że na placu pojawi się więcej handlowców, a będzie mniej odwiedzających. Stało się odwrotnie. Liczymy, że w niedzielę odwiedzi nas większa grupa handlujących - mówią organizatorzy Giełdy Hansa, czyli przedstawiciele rodziny Hoening ze Sławna, niemieccy  dzierżawcy terenu.

 

 

Tymczasem, gdy przed południem przyjechaliśmy na teren giełdy, wcale tak źle nie było. W  sektorze wydzielonym dla handlujących samochodami stało już w sumie kilkanaście pojazdów. Przyjechali tam mieszkańcy regionu, którzy chcieli sprzedać swój samochód bez pośredników. Pojawili się także zawodowi handlarze, którzy na lawetach pokazywali niedawno sprowadzone z Zachodu i wyremontowane samochody.

- Ja po prostu lubię sobie pohandlować. Jak się mogę potargować, to mam z tego przyjemność. Przez ostatnie lata jeździłem na giełdę do Koszalina. Teraz będę jeździł do Bolesławic. To bliżej i taniej - powiedział nam pan Jan, 55-latek z gminy Kobylnica, który oferował chętnym swoje audi z 2004 roku.

Jak widzieliśmy, kilka osób dobijało targu, a inni spierali się o kilkaset złotych. Dominowały samochody, które miały już około 10 lat. Zwykle wystawiano je za 8-10 tysięcy złotych, z możliwością obniżki ceny. Były także samochody znacznie tańsze. Na giełdzie już pojawili się także rozmaici doradcy, którzy oglądali silniki i liczniki przebiegu kilometrów. Niekiedy kwestionowali ich wskazania.

Poza sektorem samochodowym na giełdzie pojawili także sprzedawcy sprzętu komputerowego, koszulek, pościeli, używanych rowerów i maszyn do cięcia trawników. Można było także obejrzeć różne modele drobnego sprzętu elektrycznego, kupić wyroby ze złota i stare naczynia. Poza tym firma Danmet  z Widzina oferowała grille i wędzarnie w jednym zestawie, który wyglądał jak lokomotywa. Nie zabrakło też producentów wędlin, którzy sprzedawali swoje tradycyjne wyroby, a zwiedzający chętnie je kupowali. Część z tych osób korzystała także z bufetu i świetnie pachnących mięsiw z grilla.      

Giełda będzie czynna także w niedzielę, w godzinach od 7-15. Zmotoryzowani nie muszą się obawiać o miejsce do parkowania, bo organizatorzy wydzielili dla nich miejsca postojowe.  Wystawiający swoje rzeczy na sprzedaż muszą płacić. Metr bieżący stanowiska kosztuje 20 zł. Tyle samo trzeba zapłacić za sprzedaż z samochodu osobowego. W przypadku wykupu karnetu miesięcznego opłata jest o 25 proc. niższa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza