- Pan Malek być może obraził funkcjonariuszy Straży Granicznej, ale ja mu się nie dziwię - mówi pan Tadeusz ze Słupska (nazwisko do wiadomości redakcji). - Dość często korzystam z lotniska w Rębiechowie i zetknąłem się z bardzo dziwnymi zachowaniami funkcjonariuszy, którzy uwielbiają pokazywać, jak są ważni. To może zdenerwować, tym bardziej że ich postępowanie często zmierza do naruszania godności przyszłych pasażerów.
- Sprawa pana Malka tylko dotyka w drobnym stopniu problemu kultury strażników granicznych. Oni wręcz prowokują, aby ich zaatakować. Ludzie nerwowi muszą bardzo bardzo uważać, aby nie odpowiedzieć na zaczepki. Zetknęłam się z przykładami molestowania słownego pań czekających na odprawę - twierdzi pani Janina (nazwisko do wiadomości redakcji) z Bytowa.
- Przed kilku miesiącami cała Polska żyła aferą związaną z zachowaniem niemieckiej obsługi lotniczej w stosunku do Nelly i Jana Rokitów. Sprawa pana Malka pokazuje, że u nas nie jest lepiej. Wiem, że pan Malek potrafi wybuchnąć i zachować się bardzo niekulturalnie, ale strażnicy graniczni też nie są bez winy - dodaje pani Wiktoria, studentka korzystająca z przelotów z Gdańska do Londynu.
A jakie jest wasze zdanie?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?