Słupskie Towarzystwo Narciarskie już blisko dwa lata zabiega o reaktywację górki narciarza w Lasku Południowym w Słupsku. Sprawa nie jest jednak prosta.
- Problem w tym, że jest to teren Lasów Państwowych, a na takich terenach nie można prowadzić działalności turystycznej ani żadnej innej. Możliwa jest tam tylko gospodarka leśna i stąd od początku nie mogliśmy dogadać się z Nadleśnictwem Leśny Dwór, któremu podlega ten teren - mówi Aleksander Jacek, prezes Słupskiego Towarzystwa Narciarskiego.
Jest już jednak postęp w tej sprawie.
- Miasto Słupsk zaproponowało nadleśnictwu zamianę gruntów i w ten sposób 20 hektarów, razem z górką narciarza byłoby w gospodarowaniu miasta, a w zamian nadleśnictwo dostanie inny zalesiony teren w mieście. Jest już decyzja o zmianie planu zagospodarowania - wyjaśnia Jacek.
Wstępna zgoda Lasów Państwowych na zamianę już jest. Napisały one pozytywną opinię, ale to jeszcze nie rozwiązuje problemu.
- Teraz musimy napisać oficjalny wniosek do Ministerstwa Środowiska i czekać na pozytywną opinię. Podejrzewam, że potrwa to nawet pół roku - mówi Andrzej Poźniak, dyrektor Biura Urbanistycznego Miasta Słupska. - Poza tym opracowujemy plan zagospodarowania przestrzennego, ta procedura też długo trwa, bo później będzie on musiał być wyłożony do wglądu publicznego i zostanie poddany konsultacjom. Tej zimy na pewno nie pojeździmy tam na nartach. Najwcześniej zimą 2012 roku.
To jednak nie miasto będzie inwestować w zagospodarowanie górki narciarza, czyli w wyciągi i całą bazę rekreacyjną.
- Wiadomo, że miasto ma teraz trudną sytuację finansową i nie ma takiej możliwości, aby inwestowało w górkę. Teren zostanie wydzierżawiony, a dzierżawca wyłoniony w przetargu. Myślę, że będzie ogromne zainteresowanie firm, bo lokalizacja jest doskonała - dwa kilometry od centrum miasta, a warunki do jazdy na nartach bardzo dobre - mówi Jacek.
Przypomnijmy, że w latach 80. stok był oblegany przez narciarzy. Funkcjonował tam nawet 200-metrowy wyciąg orczykowy. W sezonie górkę narciarza odwiedzało jednorazowo ponad 100 osób.
- Teraz na pewno będzie więcej chętnych, bo narciarstwo jest dziś o wiele popularniejsze - uważa Aleksander Jacek. - Widać to po tym, jak oblegane są stoki na Kaszubach, na przykład w Wieżycy. Mam nadzieję, że u nas będzie jeszcze lepiej, będą armatki dośnieżające oraz oświetlenie i duży parking. W okresie letnim stok może być wykorzystywany do downhilla, czyli górskich zjazdów rowerowych - dodaje.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?