Dodatkowym smaczkiem tego niedzielnego spotkania było to, że górników z Łęcznej prowadził do boju trener Tomasz Kafarski, który jeszcze w poprzednim sezonie pracował w bytowskim klubie Drutex-Bytovia. Z kolei bytowianie od końcówki marca tego roku występują pod wodzą Adriana Stawskiego, który pracował z „Kafarem”.
Początek meczu należał do gości. Już w 15. minucie, po dośrodkowaniu Sebastiana Kamińskiego piłka trafiła na głowę Janusza Surdykowskiego, a ten skierował ją do bramki Górnika. Uzasadniona była radość przyjezdnych.
Pierwsza połowa należała do bytowskiego zespołu. Zawodnicy z Łęcznej starali się sforsować defensywę gości, ale nie mieli na nią pomysłu. Po przerwie Górnik przystąpił do frontalnego ataku. Często dochodziło do gorących spięć pod bramką Mateusza Oszmańca. Drutex-Bytovia nastawiony był na kontry.
W 76 . minucie przed szansą powiększenia prowadzenia stanął Surdykowski. Niestety, zawiódł, bo nie wykorzystał rzutu karnego. W 78. minucie obrońca Wojciech Wilczyński sfaulował Przemysława Pitrego i ukarany został czerwoną kartką. Goście grający w osłabieniu nie utrzymali korzystnego wyniku 1:0. W doliczonym czasie podopieczni trenera Tomasza Kafarskiego doprowadzili do remisu 1:1 i podziału punktów.
Wielka szkoda, że zwycięstwo bytowianom wymknęło się w ostatniej chwili. Błędy kosztują.
GÓRNIK ŁĘCZNA - DRUTEX-BYTOVIA BYTÓW 1:1 (0:1).
Bramki: 0:1 Janusz Surdykowski (głową - 15), 1:1 Łukasz Wiech (90+2).
Górnik: Prusak, Kosznik, Sasin, Suchanek (69 Szerszeń), Szysz, Bonin, Kasperkiewicz, Filip SzewczykI, Wiech, Makowski (86 Tymiński), Pitry. Drutex-Bytovia: Oszmaniec, Kamiński, Krzysztof Bąk, Gonzalez, Wilczyński I, DudaI, Poczobut, Wolski (86 Hebel), Wacławczyk (82 Stasiak),,Jakóbowski (69 Biel), SurdykowskiI.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?