Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Góry Stołowe ze skalnymi miastami, afrykańską sawanną. Jest też mroczna karta (ZDJĘCIA)

Andrzej Gurba
Andrzej Gurba
Góry Stołowe ze skalnymi miastami, afrykańską sawanną. Jest też mroczna karta
Góry Stołowe ze skalnymi miastami, afrykańską sawanną. Jest też mroczna karta Andrzej Gurba i archiwum
Skalne labirynty, nietypowe formy, głazy „porozrzucane” w lasach, górskie jeziora, urozmaicone krajobrazowo ścieżki. To polskie i czeskie Góry Stołowe. Może nie każdy wie, ale te góry mają też swoją piękną sawannę. Jest też mroczna karta. To niewyjaśnione do dzisiaj zabójstwo, a w zasadzie egzekucja, dwójki młodych ludzi.

O każdej porze roku i dla każdego

Góry Stołowe można odwiedzić o każdej porze roku. Nie ma uciążliwych szlaków, wspinaczki. Wiadomo, że latem jest tłoczno, stąd godny polecenia jest jesienny wyjazd.

W Górach Stołowych znajduje się ponad 100 kilometrów oznakowanych szlaków. Żelazny punkt dla każdego, to oczywiście Szczeliniec Wielki – najwyższy szczyt (991 metrów n.p.m.), na który prowadzi 665 schodków. Jest schronisko, tarasy widokowe.

Skalne labirynty. Trzeba się przeciskać na czworaka

Kolejna atrakcja to Błędne Skały, czyli labirynt. Czasami trzeba się nieźle przeciskać i przechodzić na czworaka…Ale warto.

Jeden z najpiękniejszych szlaków prowadzi na Narożnik. Ciekawe widoki, bardzo zróżnicowana, urozmaicona trasa. Po drodze można zajrzeć do Fortu Karola. Wybudowano go w 1790 r. jako graniczną strażnicę. Dzisiaj niewiele z niego zostało. Jest m.in. fragment murów i bramy. Na końcu przybliżamy historię zbrodni w tym miejscu.

Kolejny ciekawy szlak to Skalne Grzyby – mniej uczęszczany. To leśne ścieżki z dużymi formami skalnymi.

Góry Stołowe mają swoją sawannę. To Łężyckie Skałki, więc rozległa górska łąka z „porozrzucanymi” skałami. Rzadko odwiedzana przez turystów, a szkoda, bo robi duże wrażenie.

Górskie jeziora i miasta w skałach

Czeskie Góry Stołowe to przede wszystkim skalne miasta (Adrspach oraz Teplickie Skały). Trasy są znakomicie urządzone i przyciągają tłumy. Wysokie skały i nietypowe formy skalne, labirynty, wąskie i głębokie przejścia, górskie jeziora (z możliwością rejsu), historyczne XIX-wieczne napisy. Jest nawet „zamek” – trzeba się trochę „powspinać”.

Oczywiście ciekawych miejsc jest więcej.

**Mroczna karta. W 1997 roku zastrzelono studentów

Na koniec przybliżamy sprawę zabójstwa studentów, do którego doszło w sierpniu 1997 r. na Narożniku. Zastrzeleni zostali Anna Kembrowska Robert Odżga. Zabójcy (zabójców) do tej pory nie zatrzymano.

Anna i Robert byli studentami Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu. Ania uczyła się na III roku kierunku „Ochrona Środowiska”, Albert, jak mówili o nim znajomi, skończył IV rok Geodezji i Kartografii. Pojechali na obóz naukowy, który odbywał się w schronisku w Karłowie. Wyruszyli z Różanki (gmina Międzylesie) a celem ich wędrówki były Góry Stołowe. 17 sierpnia Anna ostatni raz rozmawiała ze swoją matką. Zadzwoniła do niej z budki telefonicznej w Dusznikach-Zdroju, mówiąc, że wychodzą na niebieski szlak prowadzący na Narożnik.

Właśnie w tym miejscu mieści się fantastyczny punkt widokowy na Góry Stołowe, Obniżenie Dusznickie, Góry Bystrzyckie i Góry Orlickie. I zapewne ten widok był ostatnim, jaki zobaczyli w swoim życiu.

To była egzekucja

Dziesięć dni później ich zwłoki znaleźli ratownicy GOPR-u, którzy zostali poproszeni o pomoc przez rodziców. Martwili się, ponieważ ich dzieci nie pojawiły się na obozie. -To było straszne - wspomina Zbigniew Jagielaszek z GOPR-u. - Wokół unosiła się mdła woń rozkładającego się ciała. Leżeli dziesięć metrów od siebie. Oboje mieli ściągnięte do kolan spodnie. Robert zginął od dwóch strzałów w głowę, Anna od strzału między oczy -dodaje.

Świadkowie mówią, że tego dnia słyszeli trzy strzały i rozpaczliwy krzyk kobiety. Później nastąpiła upiorna cisza. Rozpoczęło się policyjne śledztwo, w którym udział brało niemal 40 funkcjonariuszy. Szybko odrzucono motyw seksualny, chociaż Anna i Robert
byli w połowie nadzy.

Wykluczono też zabójstwo na tle rabunkowym. Co prawda ich plecaki znaleziono około kilometra dalej i zginął z nich tylko aparat, zegarki i notatki Ani, to funkcjonariusze szybko odrzucili podejrzenia, że zabito ich dla łupu. W pierwszych dniach przesłuchano ponad 100 świadków. Jeden z nich twierdził, że zrobił zdjęcie mężczyźnie, który wychodził z lasu przy szlaku chwilę po odgłosie wystrzałów, jednak film był prześwietlony i nie można było odtworzyć zdjęcia.

Kolejnym bardzo ważny trop podsunęło policjantom małżeństwo lekarzy z Oleśnicy, którzy wypoczywali wtedy w hotelu „Traper”.
To właśnie tam widzieli Annę i Roberta w towarzystwie mężczyzny. Miał koszulę w kratę i wojskowy plecak. Jego rysopis pojawił się nawet w programie „997”, jednak nigdy tego człowieka nie odnaleziono. Nadano mu pseudonim „Blondyn”. Według Janusza Bartkiewicza, który prowadził wtedy tę sprawę, ów mężczyzna może mieć duży związek ze sprawą. Były też informacje o bezdomnym, który kręcił się w okolicy. Zachowywał się dziwnie, na widok samochodów policyjnych uciekał do lasu. Chodził brudny, głodny, prosił ludzi o jedzenie. Powstała plotka, że w Górach Stołowych ukrywa się czeski przestępca. Okazał się on włóczęga, który wędrował pomiędzy Polską i Czechami. Jego udział w zbrodni również wykluczono. Zabójstwo Anny i Roberta było robotą zawodowca, nie bezdomnego.

W kręgu podejrzeń neonaziści

W sierpniu 1997 roku w Dusznikach-Zdroju przebywali neonaziści z całej Europy, którzy w Górach Stołowych urządzali sobie obozy survivalowe. Ubierali się charakterystycznie w odzież militarną. Tego dnia ludzie widzieli ich na szlaku.
Zawsze mieli ze sobą broń, a Anna i Robert zginęli z pistoletu, którego produkcję rozpoczęto jeszcze przed I wojną światową. Śmierć Anny i Roberta przypada w 10. rocznicę samobójstwa Rudolf Hessa, który był idolem neonazistów.

Znaleziono broń

Kilka miesięcy temu podczas akcji narkotykowej, skonfiskowano broń, wśród której znalazł się pistolet, z którego zabito studentów. Zatrzymano m.in. 64-latka. Być może teraz uda się dotrzeć do sprawców.
Współpraca: mm, dab

ZOBACZ TEŻ WIDEO: Z GŁOSEM POMORZA W PLENER

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wideo
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza