Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gwda Wielka ma problem z podłączeniem do kanalizacji

Rajmund Wełnic [email protected] Tel. 94 347 35 99
Gwda Wielka ma problem z podłączeniem do kanalizacjiWkrótce mieszkańcy Gwdy będą korzystać z wygód zarezerwowanych do tej pory tylko dla mieszkańców miasta. Słono jednak za to zapłacą, dokładnie tyle, ile mieszkańcy Szczecinka, do którego się podłączyli. Obecnie to 10,92 zł łącznie za metr sześcienny wody i odprowadzonych ścieków.
Gwda Wielka ma problem z podłączeniem do kanalizacjiWkrótce mieszkańcy Gwdy będą korzystać z wygód zarezerwowanych do tej pory tylko dla mieszkańców miasta. Słono jednak za to zapłacą, dokładnie tyle, ile mieszkańcy Szczecinka, do którego się podłączyli. Obecnie to 10,92 zł łącznie za metr sześcienny wody i odprowadzonych ścieków. sxc.hu
Przyłączenie się do nowiutkiej kanalizacji w Gwdzie Wielkiej koło Szczecinka to dla mieszkańców tej wsi istna droga przez mękę. Skomplikowana, długa i kosztowna.

Najpierw przez długie miesiące mieszkańcy Gwdy znosili rozkopane drogi, ciężki sprzęt rozjeżdżający niemal ich posesje. Byli cierpliwi. Stawką było podłączenie wsi do oczyszczalni ścieków w Szczecinku i tamtejszego ujęcia wody. Słowem - koniec z szambami, śmierdzącymi szambowozami i kiepskiej jakości wodą do picia. Inwestycja praktycznie już się skończyła, pozostało "tylko" podłączyć się do kanalizacji.

I tu zaczęły się schody. Procedury są tak skomplikowane i długotrwałe, że można się do wszystkiego zniechęcić.
- W międzyczasie zmieniły się przepisy, kiedyś wystarczyła mapka gospodarstwa, na której kreską zaznaczało się przyłącze, teraz wszystko trzeba uzgadniać - mówi sołtys Gwdy Ryszard Jasionas.

Koszt uzgodnienia dokumentacji to 40 zł i każdy przyłączający się do kanalizacji musi go ponieść. Ale to nic w porównaniu z kosztami przygotowania innych dokumentów. Na szczęście wieś się skrzyknęła i zrobiła to wspólnie, a nie każdy z osobna.

- Dzięki temu zaoszczędziliśmy jakieś 150 tysięcy złotych - liczy sołtys. O takich "drobnostkach", jak uzyskanie zgody współwłaścicieli (gdy nieruchomość ma kilku właścicieli) na zrobienie przyłączy nawet nie wspominamy.
 

Stosy dokumentów są także do wypełnienia przy staraniu się o dotację z gminy i kredyt (z dopłatą Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska) na zrobienie przyłącza. Gmina wiejska Szczecinek nie zdecydowała się bowiem na wpisanie przyłączy do projektu sieci kanalizacyjnej wykonywanej w ramach unijnego programu Związku Gmin Dorzecza Parsęty (choć niektóre samorządy tak zrobiły). I teraz każdy mieszkaniec chcący mieć kanalizację, musi zapłacić z własnej kieszeni.

No, może nie do końca, bo gminna dotacja na przyłącze wyniesie 50 procent kosztów jego budowy. A te mogą być różne: od 200 do 350 zł za metr ułożonej rury. Długości przyłącza też są też różne: od kilku do ponad 60 metrów.

Stąd i koszty mogą sięgnąć nawet 20 tys. zł. Teoretycznie na właściciela posesji może spaść tylko 10 procent kosztów (dopłata WFOŚ wynosi 40 procent), ale aby dopłatę uzyskać, trzeba dostać kredyt w banku pośredniczącym w operacji. Bank oczywiście weźmie swoją prowizję (na szczęście niedużą, 1,5 proc.) i naliczy sobie odsetki przy spłacie kredytu. Dlatego opłaca się kredyt wziąć i od razu go spłacić.

Sęk w tym, że nie wszyscy kredyt mogą dostać. Bank przeprowadzi normalną procedurę i obliczy zdolność kredytową każdego wnioskodawcy. Niektórzy mogą przez nią nie przejść.

- Kanalizacja i dobra woda to "nasze szczęście" - żartuje sołtys Jasionas. - Dobrze, że powoli już to wszystko zmierza do końca.

 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza