MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Handel w Święto Niepodległości. Słupskie sklepy złamały prawo

Fot. Łukasz Capar
Delikatesy Sieci 34 były czynne w Święto Niepodległości.
Delikatesy Sieci 34 były czynne w Święto Niepodległości. Fot. Łukasz Capar
Słupszczanie nie mieli problemów ze zrobieniem zakupów 11 listopada. Otwarte były niektóre sklepy sieci Żabka, ale także market Sieci 34. Według inspekcji pracy, to łamanie prawa.

Zakaz handlu w dni świąteczne został wprowadzony 26 października 2007 roku. Od tego czasu w święta czynne mogą być tylko te sklepy, w których sprzedają wyłącznie ich właściciele. I chociaż w tegoroczne święto Niepodległości duże hipermarkety były nieczynne, słupszczanie nie mieli problemów ze zrobieniem zakupów.

- Od dłuższego czasu w święta otwarte były tylko małe, osiedlowe sklepiki i w takich robiłam zawsze zakupy, jeśli czegoś mi zabrakło - mówi pani Elżbieta ze Słupska. - Tym razem kupiłam chleb i wędlinę dzień wcześniej. Tymczasem kiedy wyszłam na spacer z mężem, zauważyliśmy, że sklepy sieci Żabka są czynne. Nie było też problemu ze zjedzeniem obiadu poza domem. Zamówiliśmy sałatki i zapiekanki w pizzerii Pod Kasztanem.

W święto Niepodległości były czynne nie tylko niektóre sklepy ogólnospożywcze sieci Żabka, ale także większe markety, jak chociażby delikatesy Sieci 34 przy ulicy 11 Listopada. Właściciel sklepu nie mógł narzekać na brak obrotów, bo przez cały czas market był pełen klientów.

Roman Giedrojć ze słupskiego oddziału Państwowej Inspekcji Pracy powiedział nam, że miał już dwa podobne zgłoszenia z Bytowa.

- Sam zauważyłem, że wiele sklepów było otwartych - mówi Giedrojć. - Ich właściciele wymyślają nowe sposoby na ominięcie prawa zakazującego sprzedaży w czasie świąt. Aby móc sprzedawać w wolne dni, podpisują z pracownikami umowy o dzieło lub zlecenie tylko na ten dzień. Poza tym przekonują też większymi stawkami za godzinę pracy. Restauracje, pizzerie, stacje benzynowe czy hotele mogą być otwarte, ponieważ to obiekty użyteczności publicznej wyłączone z tego zakazu.

Zdaniem Giedrojcia taka praktyka jest niezgodna z prawem. - Nie można zatrudnić stałego pracownika tylko na jeden dzień, podpisując z nim inną umowę, bo jest to łamanie prawa - mówi Roman Giedrojć.

- Zajmiemy się wszystkimi tego typu przypadkami, bo niebawem dojdzie do tego, że w hipermarketach wpadną na pomysł wystawiania nowych umów i zatrudniania na ten dzień studentów. Do tego nie możemy dopuścić. Za złamanie zakazu handlu w dni świąteczne właściciele sklepów mogą spodziewać się mandatów w wysokości 2 tysięcy złotych. Jeśli sprawa trafi przed sąd, mogą zostać ukarani nawet 30 tysiącami złotych - dodaje Giedrojć.

Jak było w słupskich delikatesach Sieci 34? Kierowniczka sklepu, gdy usłyszała, że dzwonimy z gazety, odmówiła wypowiedzi.

- Proszę kontaktować się z właścicielami sklepu. Ale zapewniam, że są dzisiaj nieosiągalni i nie wypowiedzą się w tej sprawie - odpowiedziała.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza