e.
Budowę hotelu na terenie dawnego kempingu przy ulicy Kościuszki śledzimy od początku. Pierwotnie planowano go otworzyć podczas zeszłorocznych wakacji, ale z różnych powodów inwestycja ma znaczny poślizg i zapewne zakończy się dopiero teraz.
Ale warto było poczekać. Takiego hotelu w Szczecinku po wojnie jeszcze nie było.
- Obiekt praktycznie spełnia wszelkie wymogi, aby otrzymać cztery gwiazdki, ale na razie startujemy od trzech, bo na przykład nie wiemy na razie, czy będziemy mieć kuchnię czynną 24 godziny na dobę, która musi być przy wyższym standardzie - mówi Radosław Kozłowski, wicedyrektor hotelu Zieliński.
Budynek już z zewnątrz robi dobre wrażenie - ulokowany jest na wzniesieniu z pięknym widokiem na jezioro Trzesiecko. Wokół parkingi (jeden ma być wykładany specjalną nawierzchnią i służyć jako boisko), obok przestronny pawilon na grilla. Wewnątrz większość parteru zajmuje gustowna restauracja, w piwnicach jest pub, sala konferencyjna (razem mogą pomieścić grubo ponad 100 osób), a na górnych kondygnacjach pokoje hotelowe.
- Mam 31 pokoi, w tym trzy pokoje są w standardzie lux, mamy dwa apartamenty i dwa pokoje przystosowane dla osób niepełnosprawnych - precyzuje Radosław Kozłowski.
Wszystko jest już gotowe, lada dzień powinny zostać dostarczone meble.
Wokół trwa jeszcze drobna kosmetyka, sprzątanie i załatwienie formalności związanych z uzyskaniem pozwolenia na użytkowanie. Część odbiorów już uzyskano, inne są w trakcie załatwiania. Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to we wrześniu hotel powinien przyjąć pierwszych gości.
To dopiero jednak pierwszy etap wielkich planów inwestora, który chciałby, aby za kilka lat bliżej jeziora wznieść potężny kompleks hotelowo-restauracyjno-rekreacyjny. To byłby gigant dla 200 gości, z trzema salami konferencyjnymi, spa, jacuzzi, basenem, saunami, halą fitness, siłownią, kręglami i dyskoteką.
Załoga hotelu jest już w części skompletowana, ale wciąż potrzebni są pracownicy - recepcjoniści, kelnerzy, barmani.
Właściciel - szczecinecka firma Biuro Meble - teren po dawnym kempingu kupiła kilka lat temu za nieco ponad 2 mln zł. Wcześniej przez całe lata ratusz nie mógł znaleźć kupca na atrakcyjną nieruchomość z powodu braku dostępu do jeziora i zapisów w planie zagospodarowania, które uniemożliwiały zbudowanie czegoś więcej niż parterowej budki.
Działkę powiększono o pas ziemi przy Trzesiecku (z prawem przejścia i przejazdu), zmieniono też plan zagospodarowania i od razu znalazł się nabywca.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?