III liga: Błękitni - Drutex-Bytovia 2:2

Obydwie ekipy zadowoliły się podziałem punktów. W Stargardzie Szczecińskim kibice obejrzeli dobre widowisko. Zawodnicy obu drużyn prowadzili otwartą grę. Miejscowi i przyjezdni przeprowadzili wiele składnych akcji i nie brakowało emocji. Bytowianie udowodnili, że nie zasługują na tak niską lokatę.

Goście mieli w swoich szeregach prawdziwą gwiazdę. Był nią Mariusz Kalamaszek, który po kontuzji doszedł do wysokiej formy. Ten doświadczony piłkarz był znakomitym reżyserem gry, a przy tym popisał się fantastycznym strzałem i doprowadził do remisu 1:1. Bardzo dobrze grał Krzysztof Bryndal.

Każde jego dojście do piłki oznaczało poważne zagrożenie dla stargardzkiej bramki. W końcu jego marzenie się spełniło i przezwyciężył strzelecką niemoc. To właśnie prawy pomocnik wyprowadził Drutex-Bytovię na prowadzenie 2:1. Kapitalną partię rozegrał także środkowy obrońca Dariusz Kasperowicz, który był trudną przeszkodą do przejścia przez graczy ze Stargardu Szczecińskiego. Wśród gospodarzy pierwszoplanową postacią był Łukasz Woźniak, zdobywca obu goli.

- Ten punkt zdobyty w meczu z niezwykle wymagającym przeciwnikiem jest dla nas niezwykle ważny, chociaż pozostał niedosyt, bo to my byliśmy minimalnie lepsi i częściej gościliśmy pod bramką Błękitnych - ocenił Waldemar Walkusz, trener Druteksu-Bytovii. - Zawodnicy zagrali z wielkim zacięciem i dziękuję im za taką walkę. Uważam, że teraz z kolejki na kolejkę powinno być już coraz lepiej. Przecież musimy się doczekać pierwszego zwycięstwa w rundzie jesiennej. Może to będzie z Olimpią Sztum.

Błękitni - Drutex-Bytovia 2:2 (1:0).

Bramki: 1:0 Woźniak (9), 1:1 Kalamaszek (31), 1:2 Bryndal (65), 2:2 Woźniak (rzut karny - 75).

Drutex- Bytovia: Oszmaniec, Pufelski, Kasperowicz, Cierson, Stanios, Bryndal, Kalamaszek (76 Ciemniewski), P. Łapigrowski, A. Kobiella (46 Adamowicz), Formela (46 Paraficz), Rekowski (70 Kowalski).