Ze względu na wtorkowy mecz z Wisłą Kraków bytowianie chcieli przełożyć mecz Bałtyckiej III ligi z najbliższej soboty z Energetykiem Gryfino. Powodem były prace organizacyjne związane z odpowiednim przygotowaniem stadionu na mecz pucharowy z Wisłą Kraków. Kluby nie doszły do porozumienia i utrzymana została pierwotna data zgodna z terminarzem, czyli 24 października.
- Przeciwny temu był Energetyk. Nie można było liczyć także na pomoc Zachodniopomorskiego Związku Piłki Nożnej. Dni mijały i nie widząc efektów, trzeba było podjąć decyzję. Przy tym niespotykanym uporze, we wtorek odstąpiliśmy od dalszej walki o przełożenie tej rywalizacji. Obecnie jesteśmy zaabsorbowani organizacją meczu z Wisłą i oszczędzając energię odstąpimy od zbędnych komentarzy na temat takiego postępowania - oświadczył Bogdan Adamczyk, prezes Druteksu-Bytovii.
Mecz Drutex-Bytovia - Energetyk odbędzie się w najbliższą sobotę o godz. 13 na bytowskim stadionie MOSiR, gdzie od wczoraj montowane są dodatkowe trybuny dla kibiców.
- Przykre jest to, że ani Zachodniopomorski Związek Piłki Nożnej, ani Energetyk nie mają pojęcia o wydarzeniu, jakie jest przed nami - wyznał zasmucony Waldemar Walkusz, trener bytowian. - Mogę przypuszczać, że chyba drużyna z Gryfina liczyła na wystawienie rezerwowego składu na mecz przeciwko nim, gdyż będę obawiał się o kontuzję podstawowych zawodników. Całkiem inaczej do spraw przełożenia meczów podchodzą drużyny z województwa pomorskiego, a takim pozytywnym przykładem jest Gryf 95 Słupsk, który wyraził zgodę na kolejne przełożenie terminu spotkania z Kaszubią w Kościerzynie.
Dodam, że my nie tak dawno poszliśmy na rękę Redze Trzebiatów i zgodziliśmy się na przełożenie gry na wcześniejszą godzinę. Współpraca między klubami powinna wyglądać trochę inaczej. Jerzy Wierzbicki, kierownik sekcji piłki nożnej Energetyka tak uzasadnił decyzję odnośnie sprawy dotyczącej przelożenia meczu: - Jeśli bytowski klub ma problemy z obiektem, to zaproponowaliśmy rozegranie meczu w Gryfinie. Niestety, Drutex-Bytovia nie zaakceptował tej propozycji. W piśmie bytowski klub zaproponował inne terminy. 21 listopada to już jest po rozgrywkach i nie wiadomo, jakie będą warunki pogodowe. Z kolei 2 i 3 listopada to są dni robocze i zawodnicy nie mają możliwości zwolnienia się z pracy - tym wyjaśnieniem zakończył działacz z Gryfina.
Co na ten temat miał do powiedzenia przedstawiciel związku prowadzącego III ligę? - Nie zajmowaliśmy żadnego stanowiska, ponieważ kluby nie doszły do porozumienia. Prowadziliśmy mediacje z Bytowem i Gryfinem. Były różne propozycje terminów i nawet zmiana miejsca rozegrania meczu. We wtorek otrzymaliśmy pismo podpisane przez Jacka Maszkowskiego z Bytowa, że jego klub zostaje przy pierwotnej wersji - powiedział Jacek Siebert, przewodniczący Wydziału Gier i Ewidencji Zachodniopomorskiego Związku Piłki Nożnej.
Nasz komentarz
Kłody pod nogi
Rafał Szymański
rafal.szymanski@gp24pl
Jeśli kluby nie dochodzą do porozumienia, to decyzję miał podjąć ZZPN. Nie wiedzieć czemu, nie spieszył się z werdyktem. W ostatnią sobotę Energetyk miał zalaną swoją normalną nawierzchnię i zagrał spotkanie z Darzborem Szczecinek (2:0) na sztucznej płycie. Jakoś w tym wypadku nierychliwy w sprawie Bytovii związek podjął w sobotę błyskawicznie decyzję o dopuszczeniu tej sztucznej płyty do gry. Zapadła ona w sobotę rano, wtedy kiedy związek nie pracuje. Teraz, w sprawie przełożenia meczu nikomu nie chciało się pomóc bytowianom.
Druga sprawa, Energetyk ostatnio wygrał trzy mecze i koniecznie chce zrobić to samo z Bytovią. Myślę, że zdecydowanie za wcześnie dodał sobie te trzy pkt.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?