Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Infolinia kolejkowa NFZ. Pacjenci zdezorientowani

Monika Zacharzewska
NFZ uruchomił infolinię kolejkową. Po jednym telefonie pacjenci mieli dowiedzieć się, jak długo poczekają na wizytę. Tylko że tam słyszą jedno, a w rejestracji w poradniach – drugie.
NFZ uruchomił infolinię kolejkową. Po jednym telefonie pacjenci mieli dowiedzieć się, jak długo poczekają na wizytę. Tylko że tam słyszą jedno, a w rejestracji w poradniach – drugie. sxc.hu
NFZ uruchomił infolinię kolejkową. Po jednym telefonie pacjenci mieli dowiedzieć się, jak długo poczekają na wizytę.

Tylko że tam słyszą jedno, a w rejestracji w poradniach - drugie.

Dzwonię na tę nową infolinię, bo muszę iść do kardiologia. W słuchawce miła pani mówi że w Słupsku w zależności od poradni czeka się na wizytę od 69 do 124 dni. I nawet podaje numery do tych przychodni, więc dzwonię, by się zarejestrować. I tu moje dob­re nastawienie szlag bierze - mówi nasz czytelnik. - Do jednej w ogóle się nie mogę dodzwonić, zaś w dwóch innych słyszę "Na ten rok rejestracji już nie ma". To po co mi taka infolinia?! Dlaczego tak bardzo dane z niej mijają się z rzeczywistością?!

Słupszczanin skontakto­wał się z nami w poniedziałek zaraz po tym jak dzwonił do poradni kardiologicznych przy ul. Prostej i Wileńskiej. Spraw­dziliśmy i otrzymaliś­my i tam, i pod numerem infolinii 0 800 007 796 takie same informacje jak on. Skąd tak duże rozbieżności?

NFZ, który bezpłatną infolinię dla pacjentów kilkanaście dni temu uruchomił, twierdzi, że tam podaje się tylko takie informacje, jakie fundusz co miesiąc dostaje od świadczeniodawców.

Informuje się o średnim rzeczywistym czasie oczekiwa­nia w województwie pomorskim na leczenie szpitalne, ambulatoryjne leczenie specjalistyczne, leczenie rehabilitacyjne, leczenie stomatologiczne, a także badania diagnostyczne tomografem komputerowym oraz rezonansem magnetycznym. Niestety, średni czas oznacza, że możemy też usłyszeć w słuchawce infolinii, że na wizytę czeka się zero dni. Przy czym zero nie musi oznaczać, że specjalista przyj­mie nas od razu, a że... od dłuższego czasu nie przyjmuje i nie przyjmie nas wcale.

- Pracujemy nad syste­mem, dzięki któremu będzie­my mogli informować o pierwszym możliwym terminie wizyty u specjalistów, ale na razie bazujemy tylko na danych z poradni i szpitali - mówi Mariusz Szymański, rzecznik pomorskiego oddziału NFZ.

- Owszem, informacje z infolinii mogą zawierać niewielki margines błędu, ale naprawę niewielki. Nie może być tak, że pacjent dostaje dane zupełnie nieprzystające do rzeczywistości.

Twierdzi on, że to świadczeniodawcy są zobligowani przekazywać co miesiąc funduszowi informacje o liczbie oczekujących pacjentów i długości kolejki.

- Jednak nie wszyscy robią to rzetelnie, dlatego w miniony piątek ponownie zdyscyplinowaliśmy ich do tego specjalnym komunikatem dyrektora NFZ - mówi rzecznik pomorskiego NFZ. - Będziemy sami przeprowadzali kontrole, weryfikowali te dane, a może nawet skorzystamy z instytucji tzw. tajemniczego klienta. Czekamy też na wszelkie sygnały od pacjentów, które pomogą nam taką weryfikację prowadzić.

W skrajnych przypadkach fundusz może ukarać świadczeniodawców sankcjami finansowymi a nawet zerwaniem kontraktu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza