Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Inkubator spożywczy w Białogardzie dla uzdolnionych kulinarnie

qba
Inkubator spożywczy w Białogardzie dla uzdolnionych kulinarnieRobert Madejski, dyrektor SISG: - Podjęliśmy już wstępne rozmowy z kilkoma sieciami handlowymi. Nasz projekt zakłada także uruchomienie własnych punktów sprzedaży pod nazwą "Gospoda Białogardzka" m.in. w Koszalinie, Szczecinie i Poznaniu. Docelowo pracować ma około 200 osób.
Inkubator spożywczy w Białogardzie dla uzdolnionych kulinarnieRobert Madejski, dyrektor SISG: - Podjęliśmy już wstępne rozmowy z kilkoma sieciami handlowymi. Nasz projekt zakłada także uruchomienie własnych punktów sprzedaży pod nazwą "Gospoda Białogardzka" m.in. w Koszalinie, Szczecinie i Poznaniu. Docelowo pracować ma około 200 osób. Kuba Roszkowski
Nowatorski projekt dla mieszkańców powiatu białogardzkiego, pod warunkiem, że potrafią gotować, ma Stowarzyszenie Inicjatyw Społeczno-Gospodarczych.

Nazwa nie jest może zbyt chwytliwa - Inkubator Spożywczy - ale sama idea interesująca. W skrócie ma to wyglądać tak: uzdolnieni kulinarnie i potrafiący wytwarzać smaczne i ekologiczne przetwory mieszkańcy powiatu zgłaszają się do Inkubatora, czyli obiektu wyposażonego w nowoczesne urządzenia gastronomiczne i spełniającego rygorystyczne wymogi sanitarne, by przygotować dania pod wspólną marką. Te dania będą później dystrybuowane do sieci handlowych, możliwe jest także otwarcie kilku sklepów firmowych. Proste? Teoretycznie tak.

- Zapotrzebowanie na smaczne, nie robione maszynowo, ale ręcznie, ekologicznie dania, jest ogromne - tłumaczy ideę Robert Madejski, szef SISG. - Ludzie są skłonni nawet zapłacić nieco więcej za takie przysmaki. A jeśli my wiemy, że jest świetna gospodyni w Tychowie, Karlinie czy Sadkowie, która przygotowuje przepyszne pierogi czy ciasta, chcemy ją zdopingować do tego, by zaczęła to robić na większą skalę, a nie tylko dla znajomych. To może być dla niej w przyszłości naprawdę porządne źródło dochodu.

Projekt ma zaktywizować zawodowo mieszkańców powiatu białogardzkiego, w którym od lat bezrobocie przekracza 25 procent. Ma też wspomóc tych, którzy rzeczywiście potrafią gotować, ale warunki nie pozwalają im na rozwój. - Spełnienie wymogów sanitarnych dla wielu jest przeszkodą nie do pokonania. Dlatego właśnie chcemy dać im bazę i wsparcie biznesowe - mówi jeszcze Madejski.

Wszystkie lokalne produkty, które zostaną wytworzone w Inkubatorze, sprzedawane byłyby pod jedną marką. Nazwy jeszcze nie ma, niewykluczone, że zostanie ogłoszony konkurs. To jednak jeszcze odległa przyszłość. Na razie trzeba zdobyć wsparcie finansowe i budować bazę. Pierwszy obiekt - takie mają być przynajmniej cztery, w każdej gminie powiatu - został już kupiony. To 700-metrowy budynek w Tychowie. Do remontu.

- Nasz projekt został wprowadzony do Kontraktu Samorządowego, który ma być realizowany w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Zachodniopomorskiego. Czekamy na uruchomienie unijnego wsparcia. Jeśli go nie dostaniemy, zablokujemy krajową "szóstkę"... Żartuję, wierzę, że na takie wsparcie pieniądze się znajdą. Tak, potrzeba sporo, osiem milionów złotych - mówi Madejski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza