Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Inspekcje w sezonowej gastronomii. Jest źle

Magdalena Olechnowicz [email protected]
Turyści podczas posiłku w Ustce.
Turyści podczas posiłku w Ustce. Fot. Krzysztof Tomasik
Zanotowano pierwsze zbiorowe zatrucie pokarmowe w Pomorskiem. Zatruły się dzieci na obozie harcerskim w Wejherowie. Inspektorzy codziennie chodzą od budki do budki i sprawdzają świeżość produktów.

Zatrucie na szczęście nie było poważne.

- Troje dzieci miało biegunkę i wymioty. Na szczęście, gdy nasi inspektorzy pojechali na miejsce, okazało się, że to nic poważnego - mówi Anna Obuchowska, rzecznik prasowy Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Gdańsku.

Inspektorzy badają nie tylko kuchnie w ośrodkach wczasowych i kolonijnych, ale także małe punkty gastronomiczne w nadmorskich miejscowościach. Dane sanepidu z zeszłego roku są szokujące. Wynika z nich, że najgorsze pod względem higienicznym punkty gastronomiczne były właśnie w województwie pomorskim. Inspektorzy mieli zastrzeżenia aż do 86 procent skontrolowanych placówek, podczas gdy w sąsiednim województwie zachodniopomorskim do 75 procent, a w małopolskim - do 66 procent placówek.

Lato to czas intensywnej pracy inspektorów z sanepidu.

- Często udają zwykłych klientów i nawet nie wiemy, kiedy do nas przychodzą. To chyba zmora wszystkich gastronomików - usłyszeliśmy od sprzedawczyni lodów w Ustce.

Wszystko jednak po to, aby turyści nie nadziali się na nieświeże produkty. Frytki smażone wielokrotnie na tym samym oleju czy lody wielokrotnie zamrażane po rozmrożeniu - mogą być zabójcze dla naszego żołądka.

W naszym regionie, który obejmuje słupska stacja sanepidu (Słupsk, Ustka i dziewięć gmin) - zarejestrowanych jest 570 punktów gastronomicznych, z czego 70 to ośrodki wczasowe i kolonijne, a pozostałe to punkty małej gastronomii.

- Dotychczas - od czerwca - skontrolowaliśmy 205 punktów i nałożyliśmy 29 mandatów na łączną kwotę 5 200 złotych - mówi Henryka Kisiel, rzecznik prasowy słupskiej stacji sanepidu.

Główne zastrzeżenia to, m.in.: zatrudnianie pracowników bez aktualnych badań lekarskich, brak odzieży ochronnej pracowników, brak oznakowania produktów spożywczych czy wprowadzanie do obrotu produktów przeterminowanych.

- Znacznie poprawiła się sytuacja, jeśli chodzi o przechowywanie żywności. Sklepy są wyposażone w odpowiednie chłodnie czy lodówki - mówi Kisiel.

Tak było w 2009 roku

Dane WSSE w Gdańsku:

5 465 zakładów żywienia zbiorowego otwartego było na terenie województwa pomorskiego (bary, restauracje, pizzerie), w tym 3 375 zakładów malej gastronomii.

Skontrolowano 4 106 zakładów żywienia zbiorowego, w tym 2 313 zakładów małej gastronomii. Przeprowadzono łącznie 6 423 kontrole,w tym 235 kontroli interwencyjnych.

Nałożono 741 mandatów, wydano 21 decyzji administracyjnych nakazujących unieruchomienie zakładu, w tym 12 dotyczących malej gastronomii.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza