Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

IV liga: Jantar - Pomezania 3:3, Pogoń - Wietcisa 4:1, Czarni - Arka II 0:4

Krzysztof Niekrasz
Remis Jantarowi/Euro-Industry nie przyszedł łatwo z Pomezanią. Przy piłce Dawid Giszka.
Remis Jantarowi/Euro-Industry nie przyszedł łatwo z Pomezanią. Przy piłce Dawid Giszka. Łukasz Capar
Remis Jantarowi/Euro-Industry nie przyszedł łatwo z Pomezanią. Gospodarze przegrywali 0:2, ale potrafili podnieść się kolan i zdobyć jeden punkt, mimo że kończyli mecz w dziesiątkę i bez podstawowego bramkarza.

Do czwartoligowych rozgrywek sezonu 2011/2012 ustecki Jantar/Euro-Industry przystąpił w mocno zmienionym składzie.

Sobotni mecz w Ustce miał dwa oblicza i kibiców trzymał w napięciu do ostatniego gwizdka arbitra. Nie brakowało dramaturgii. Od początku spotkania miejscowi dali sobie narzucić styl Pomezanii. Ustczanie w żaden sposób nie potrafili się dobrać do skóry malborskiemu zespołowi, który grał z rozmachem. Goście przeprowadzali kąśliwe ataki. Ponadto groźni byli w stałych fragmentach gry. Ustczanie wyglądali ociężale, grali zbyt nerwowo, chaotycznie i niedokładnie. Nic więc dziwnego, że przegrywali 0:2.

Kontaktowy gol usteckiego zespołu do szatni tchnął nadzieję, że może po przerwie coś się zmieni. Ostra reprymenda trenera w szatni odmieniła ustczan. Do tego doszły jeszcze trafione zmiany. Wprowadzeni gracze wnieśli wielkie ożywienie w usteckim zespole. Jego zawodnicy starali się pchać grę do przodu. Akcje były dynamiczne. Będący w dobrej dyspozycji Radosław Terefenko z główki doprowadził do remisu 2:2, a w roli asysty wystąpił pozyskany z trzecioligowego Druteksu-Bytovii Maciej Maciejewski.

W 73. minucie ustecki bramkarz Mariusz Ratajczyk sfaulował wychodzącego na czystą pozycję strzelecką Kamila Dryjasa i za to ukarany został czerwoną kartką. Jego miejsce między słupkami zajął Piotr Górniewicz. Rzut karny na gola zamienił Adam Cicherski i było 2:3. Mimo że Jantar/Euro-Industry grał w dziesiątkę nie mial zamiaru pasować. Jego upór został nagrodzony. Robert Siarnecki doprowadził do wyrównania stanu na 3:3. Na pięć minut przed końcem Terefenko mógł przechylić szalę na korzyść gospodarzy, ale tym razem zmarnował stuprocentową okazję będąc sam na sam z malborskim golkiperem - Przemysławem Matłoką.

- W pierwszej połowie moi podopieczni grali bardzo zachowawczo i sprawiali wrażenie przestraszonych - ocenił Tadeusz Żakieta, trener usteckiego zespołu. - Pomezania była nieustępliwym zespołem. To był mecz strasznej walki, a szczególnie w drugiej połowie. O naszym remisie zadecydowały przede wszystkim ogromna ambicja, wola walki i konsekwencja. Na boisku zawodnicy zostawili sporo zdrowia i za to im dziekuję.

Jantar/Euro-Industry Ustka - Pomezania Malbork 3:3 (1:2)
Bramki: 0:1 Kamil Wróblewski (22), 0:2 Karol Polus (32), 1:2 Radosław Terefenko (42), 2:2 Terefenko (głową - 55), 2:3 Adam Cicherski (rzut karny - 73), 3:3 Robert Siarnecki (78)

czerwona kartka: Ratajczyk (72)

Jantar: Ratajczyk - Siarnecki, Łukasik, Jarowski, Badowski (46 D.Giszka), Cudziło (72 Rymarczyk), Budziński (46 Górniewicz), Michał Mytych, Maciejewski (65 Lisowski), Mazurek, Terefenko.

Pomezania: Matłoka - Kobyliński (81 Tryba), Cicherski, Ratajczyk, Owsianik, Kornacki (77 Sobieraj), Rychlik, Dryjas, Wilk, Polus (89 Socha), Wróblewski (55 Wacławski).
W Czarnem Czarni nie sprostali Arce II, w której wystąpili niektórzy piłkarze z ekstraklasową przeszłością. Gospodarze przegrali z gdynianami 0:4. Dojrzałość poczynań gości nie podlegała dyskusji. Przy stanie 0:0 w 22. minucie Grzegorz Kozanko trafił w słupek, a następnie piłkę przejął Łukasz Kościan, ale temu napastnikowi zabrakło zimnej krwi do wykorzystania okazji, by wpisać się na listę strzelców. To była najlepsza sytuacja stworzona przez beniaminka z Czarnego. Arka II dominowała na boisku. Jej poczynania były bardzo ofensywne. Często dochodziło do spięć pod bramką Kamila Celińskiego. Golkiper Czarnych nie miał najlepszego dnia i cztery razy musiał wyjmować piłkę z siatki. Również jego koledzy z defensywy nie byli najlepiej dysponowani i przegrywali wiele pojedynków z napastnikami i pomocnikami z Gdyni. Arkę II prowadził trener Dariusz Mierzejewski, który grał kiedyś w Czarnych, ale tych ze Słupska.

- Nie udała się nam inauguracja sezonu. Moi zawodnicy mieli trudności, aby dłużej utrzymać się przy piłce, czy uporządkować własną grę. Nie oddaliśmy zbyt wielu strzałów, bo i okazji ku temu nie potrafiliśmy zbyt dużo stworzyć. Do tego jeszcze straciliśmy gole po naszych prostych błędach - skomentował Tadeusz Datta, trener czarneńskiego zespołu.

Czarni Czarne - Arka II Gdynia 0:4 (0:2)
Bramki: 0:1 Bartosz Brodziński (głową - 35), 0:2 Mateusz Szwoch (44), 0:3 Michał Płotka (63), 0:4 Piotr Kuklis (73)

Czarni: Celiński - Żmuda-Trzebiatowski, Grzegorz Kozanko, Wnuk-Lipiński, Karol Kozanko (46 Sobczak), Łacko, Mycyk (76 Górny), Kopiszka, Zych (46 Pudzianowski), Roman Sztuba (64 Łazor), Kościan.

Arka II: Szlaga - Płotka, Haberka, Brodziński, Kowol, Brzuzy (76 Róg), Kuklis (76 Paprocki), Wojowski (60 Bębenek), Seweryn (60 Barnik), Słowiński, Szwoch.

Lęborscy kibice, którzy oglądali sobotni mecz to wychodzili ze stadionu bardzo zadowoleni. Dlaczego? Bo ich ulubiona Pogoń wygrała z Wietcisą Skarszewy 4:1, mimo że prawie cały mecz (bez siedmiu minut) grała w dziesięcioosobowym składzie. Taki wynik to wymarzona inauguracja sezonu piłkarskiego w Lęborku. W 5. minucie 17-letni obrońca Pogoni Szymon Bach zobaczył pierwszą żółtą kartkę, a 2 minuty później ujrzał drugie żółtko i musiał opuścić boisko. Jak się okazało, były to złe dobrego początki, bo nie załamało to pogonistów, którzy atakowali z wielkim animuszem. W 9. minucie konto bramkowe Pogoni z rzutu karnego otworzył Oskar Jasiński. Kapitan lęborczan był jednym z wyróżniających się zawodników na boisku i podwyższył na 2:0 w 29. min. Wietcisa grała bez przekonania w zwycięstwo. Rzadko próbowała przedostać się w pole karne lęborskiego beniaminka. Gościom udało się zdobyć kontaktowego gola i to szczęśliwie. Po przerwie pogoniści byli nadal stroną przeważająca. Ich akcje były przeprowadzane z polotem. Efektami ich ofensywnych poczynań były dwie kolejne bramki Ernesta Skórki i Adama Wolszlegiera, który zaliczył bardzo dobry występ.

- Zagraliśmy taki mecz, jak chcieliśmy. Byliśmy blisko rywala, nie pozwoliliśmy im budować akcji podaniami i nie za wiele mogli nam zrobić. Graliśmy spokojnie i końcowy wynik mógł być jeszcze trochę wyższy - oznajmił Roman Rubaj, szkoleniowiec Pogoni Lębork.

Pogoń Lębork - Wietcisa Skarszewy 4:1 (2:1)
Bramki: 1:0 Oskar Jasiński (rzut karny - 9), 2:0 Jasiński (29), 2:1 Aleksander Peta (33), 3:1 Ernest Skórka (53), 4:1 Adam Wolszlegier (89)

czerwona kartka: Bach (7)

Pogoń: Skrzypczak - Sz. Bach, Jasiński, Godlewski, Kołucki, Wolszlegier, Witkowski (75 Haraszczuk), Kowalski, Skórka (83 Szutenberg), Grzegorz Smolarek II (11 Żmudzki), Markowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza