Piłkarze IV ligi pomorskiej mają za sobą dwie kolejki. Beniaminek z Potęgowa imponuje. Pomorze zdobyło osiem goli (pięć u siebie, trzy na wyjeździe), a straciło trzy gole, w tym dwa u siebie. Z tego widać, że siła rażenia potęgowskiej drużyny jest duża i trzeba się z nią liczyć.
- My w klubie na razie w żadne prognozy nie chcemy się bawić. To dobre dla bukmacherów. Nasza drużyna ma grać i to ma czynić dobrze - przypomina Wojciech Rębacz, prezes potęgowskiego klubu. - Po to zebraliśmy tak liczną grupę zawodników, by w trakcie dalszej rywalizacji ligowej skoncentrować się wyłącznie na futbolu, a nie narzekaniu na ubytki kadrowe z powodu nadmiaru kartek i nieprzewidzialne kontuzje oraz choroby. Na nasz inauguracyjny mecz w Potęgowie przyszli nawet kibice, których dawno nie widziałem na stadionie od paru ładnych miesięcy. Gołym okiem widać, że zapanowała moda na Pomorze. Początek sezonu 2009/2010 jest wspaniały, aby tak dalej - kończy szef Pomorza.
W porównaniu z poprzednim sezonem potęgowska drużyna coraz częściej przechodzi na system 1-4-3-3 i to wychodzi jej na dobre. Potęgowianie też mają przygotowane inne warianty taktyczne 1-4-4-2 i 1-4-5-1. Agresja i nieustępliwość są znakiem firmowym beniaminka. Oprócz tego uniwersalność poszczególnych graczy. Praktycznie każdy z zawodników w polu może grać na dwóch pozycjach i to nie tylko w obrębie jednej formacji. Na przykład kilku nominalnych obrońców można przesunąć do pomocy, a pomocników do ataku. Dzięki temu drużyna jest bardzo groźna. Już w pierwszych dwóch kolejkach przekonały się o tym dwie ekipy. Były to: Powiśle Dzierzgoń i Rodło Kwidzyn, były trzecioligowiec. Równomierna kadra sprawia, że pewniacy - pewność stracili, a o miejsca w podstawowej jedenastce trzeba mocno walczyć i to przed każdym meczem.
Następne spotkanie zespół z Potęgowa rozegra u siebie z Orłem. Zespół z Trąbek Wielkich spisuje się słabo w rundzie jesiennej, ale nie można go lekceważyć.
- Nie podpalamy się nadmiernie. Znamy swoje miejsce w szyku. Życzyłbym sobie w kolejnych spotkaniach utrzymania skuteczności w przodzie i nieco lepszej postawy w tyłach - mówi
Mirosław Iwan, szkoleniowiec Pomorza. - W tym sezonie nastawieni jesteśmy na ofensywny futbol i to być naszą wizytówką.
Taką deklarację złożył trener, który już wiele razy udowodnił, że nie rzuca słów na wiatr. Również z optymizmem patrzy w przyszłość kolejny działacz z Potęgowa.
- Z pewnością następne spotkania nie będą łatwe, a o punkty będzie coraz trudniej, bo z nasza drużyna jest już rozpoznawalna i zapewne każdy rywal będzie nas traktował bardzo poważnie - przewiduje Zygmunt Szewczyk, kierownik potęgowskiego zespołu. - My tworzymy kolektyw, który składa się z młodych i doświadczonych graczy. Po pierwszych dwóch zwycięstwach u zawodników na pewno pojawiła się pewność i większa wiara we własne umiejętności. To powinno się jeszcze bardziej przełożyć na boiskową swobodę, bo nasi piłkarze już pokazali, ze potrafią grać z polotem. Każdy z nich odczuwa głód kolejnych sukcesów w czwartoligowych potyczkach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?