Emocje są ogromne. Triathlon to zawody, w których zawodnicy muszą wykazać się wyjątkową sprawnością w trzech dziedzinach – muszą pływać, jeździć na rowerze i biegać. Triathlon w Przechlewie to już impreza cykliczna. Najbliższy odbędzie się w niedzielę, 23 lipca. Zawody rozpoczną się o godzinie 11 w parku wiejskim nad Jeziorem Przechlewskim. W pierwszej części zawodnicy muszą pokonać 950 metrów, płynąc wyznaczoną trasą w jeziorze. Aby zostać sklasyfikowanym, muszą pokonać dystans w czasie 45 minut. W drugiej części zawodów przesiadają się na rower. Do pokonania mają 45 km – są to dwie pętle na trasie Przechlewo-Rzeczenica. Tutaj limit czasu to 3,5 h. Ale to nie koniec. Ostatni etap to bieganie. I tu dystans wynosi 10,55 km. Całe zawody należy pokonać w nieprzekraczalnym czasie pięciu godzin.
Zawody wydają się bardzo wymagające nawet dla sprawnych sportowców, dlatego tym trudniej wyobrazić sobie startującą osobę niepełnosprawną. Tymczasem na starcie zobaczymy słupszczanina – Kubę Chmielowca, który wystartuje na wózku! Jak to możliwe? Dla Marcina Pluty nie ma rzeczy niemożliwych!
- Naszym celem jest ukończenie tego triathlonu i pokonanie trzech dyscyplin. W pierwszej konkurencji, jaką jest pływanie -Kuba będzie leżał w pontonie, ja będę go ciągnął na specjalnych szelkach. Mamy nadzieje, że nie będzie dużego wiatru i dużej fali, a pogoda będzie sprzyjająca. Potem przesiadamy się na rower, a Kuba do wózka, który będę ciągnął. Wypożyczyliśmy go od jednej z fundacji, ale uznaliśmy, że jest to tak fantastyczna sprawa, że postanowiliśmy uzbierać na zakup wózka 20 tysięcy złotych, bo tyle o n kosztuje – i dało się! - nie kryje radości Marcin Pluta.
Co ważne, wózek będzie do dyspozycji dla każdej potrzebującej osoby.
- Uznaliśmy, że skoro była to zbiórka charytatywna, to też każdy powinien mieć możliwość ze skorzystania z tego wózka. Będzie on na co dzień na stadionie 650-lecia w Słupsku, skąd można go będzie wypożyczyć - mówi Marcin.
Trzecia dyscyplina do bieganie.
- Wózek jest wielofunkcyjny – może służyć jako przyczepka rowerowa, ale można też z nim biec. Trenowaliśmy i jest dobrze – mówi Marcin.
Panowie trenują już od kilku tygodni.
- Mamy nadzieję, że szczęśliwie dobiegniemy do mety – mówią obaj.
Kuba obaw nie ma żadnych. Z Marcinem czuje się bezpiecznie.
- Marzyliśmy o tym z Marcinem od dawna. Nigdy nie było takiej możliwości, bo nie mieliśmy sprzętu. Teraz pojawiła się taka możliwość, więc trzeba podjąć wyzwanie. Fajnie, że skorzystają też inne osoby - mówi Kuba Chmielowiec. - Wózek jest super. Można z nim biegać, podczepić do roweru, fantastyczna sprawa.
Z trenerem czuje się komfortowo.
- Jest dużo energii, jest moc, będzie dobrze – mówi optymistycznie Kuba.
Podekscytowany jest też Marcin.
- Było marzenie, dziś jest radość i wielkie szczęście. Razem uzbieraliśmy 20 000 zł na nasz „wózek marzeń”, który będzie do dyspozycji osób, które chcą spełnić marzenia i wyjść poza cztery ściany własnego domu. Nie udałoby się to, gdyby nie wspólne działanie wielu wspaniałych osób. Kuba, dziękuje ci za to, że mobilizujesz mnie do działania, a przy okazji wspólnie wspieramy osoby niepełnosprawne. Twój przykład pokazuje, że mimo przeciwności, można spełniać marzenia – mówi Marcin.
Kuba 18 sierpnia 2013 r. uległ nieszczęśliwemu wypadkowi, w wyniku którego doznał urazu kręgosłupa i jest sparaliżowany czterokończynowo. Przed wypadkiem był pełen życia, tworzył muzykę i lubił działać społecznie. Chętnie pomagał innym, organizując m.in. koncerty hip-hopowe. Kuba wciąż to robi, co pokazuje ta akcja.
Obu sportowcom można kibicować już w niedzielę, 23 lipca w Przechlewie. Można też wziąć udział w triathlonie. Zapisy na oficjalnej stronie www.triathlonprzechlewo.pl.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?