Jantar Ustka nie poddaje się. W środę sparing

W ubiegłą środę piłkarze Jantara Ustka mieli rozegrać mecz towarzyski w Koszalinie z tamtejszą Gwardią.

- Rywale poinformowali nas o rozwiązaniu zespołu seniorów. W tej sytuacji mecz nie mógł się odbyć - tak komentował to zdarzenie Mirosław Świrko z koszaliń­skiego klubu.

- Istotnie. Po zebraniu w klubie, jeszcze przed meczem, była mowa o rozwią­zaniu drużyny. Potem jednak powiedzieliśmy sobie, że nie możemy pozwolić na upa­dek piłki w Ustce i spadek do A-klasy - mówi Piotr Górniewicz, trener Jantara. Jeśli Jantar wycofałby się z IV ligi, zostałby relegowany o dwie klasy niżej. Jeśli zagra, spadnie według zasad do klasy okręgowej.

- Klub z tradycjami nie może sobie pozwolić na spadek do A klasy. Będziemy walczyć w IV lidze i ogrywać naszych juniorów. Chcemy zbudować drużynę na przyszłe lata i szybki powrót. Chcemy się też wzmocnić kilkoma doświadczonymi zawodnikami, od których nasi młodzi gracze mogliby się czegoś nauczyć - dodaje Górniewicz.

Jeśli chodzi o finanse, to tym zajmuje się zarząd klubu: Kazimierz Rymarczyk, Paweł Szkopiński, Mirosław Panasiuk, Edmund Raniszewski (ostatnio był kierownikiem biura), Mirosław Zawiejski i Piotr Piszko. - Jest ciężko, ale nie poddajemy się, próbujemy działać i szukać dodatkowych pienię­dzy. Liczymy, że będzie coraz lepiej - mówi Piotr Piszko. Jantar w ubiegłym roku otrzymał dotację miejską w wysokości 65 tysięcy złotych.

W drużynie pozostało kilku zawodników z jesiennej kadry: Damian Kotłowski, Jarosław Cudziło, Radosław Terefenko, Radosław Łukasik, Damian Waś. Do tej grupy dołączyli juniorzy. - Jeśli chodzi o zawodników, którzy rozpoczęli treningi z innymi klubami, to nic jeszcze nie jest wyjaśnione. Nikt z nami nie rozmawiał - komentuje trener Górniewicz.

Zawodnicy Jantara trenują cztery razy w tygodniu.

Najbliższy sparing Jantara w środę o godzinie 20. Na sztucznym boisku przy ulicy Zielonej w Słupsku ustczanie rozegrają mecz towarzyski ze Sławą Sławno.