MPS International Ltd. zatrudnia około 250 osób. Firma mieści się w Koszalinie. Produkuje opakowania, ale także kosmetyki dla globalnych potentatów. - Avon, L'Oreal i Marks&Spencer to marki, o których możemy powiedzieć. Natomiast mamy też umowy poufności, na podstawie których nie zdradzamy naszych partnerów. Zapewniam jednak, że są to znane i bardzo znane firmy - mówi Andrzej Kaźmierczak, szef działu logistyki w MPS.
Firma, choć jedna z większych w regionie, bo zatrudniająca około 250 osób, nie jest rozpoznawalna ani w mieście, ani tym bardziej w regionie. Znają ją jednak dobrze właściciele konkretnych marek. - Rzeczywiście, my jedynie świadczymy usługę dla danej firmy, więc promocja dla klienta indywidualnego w zasadzie nas nie dotyczy - tłumaczy Kaźmierczak. Zdradza: MPS projektuje i produkuje opakowania do kosmetyków, łącznie z ich dekoracją oraz produkuje kosmetyki i chemię gospodarczą dla poszczególnych firm. - To są szampony, odżywki do włosów, kremy i wosk, perfumy, mydła wszelkiego rodzaju, kremy do golenia... Proszę, na przykład krem Wars, o nim mogę powiedzieć, to właśnie nasz produkt - pokazuje tubkę nasz rozmówca.
MPS International pilnie zatrudni pracowników. Potrzebuje przynajmniej 10 osób. Lada moment ma zostać podpisany nowy, potężny kontrakt, więc potrzebni są operatorzy maszyn, mechanicy, a także spawacze. Zgłaszać należy się bezpośrednio do firmy. Wskazane jest posiadanie doświadczenia. Pensje? - Mamy wdrożony system odpowiedzialności społecznej. Nie koncentrujemy się więc jedynie na zysku, ale dbamy o pracownika, klienta, kooperanta. Podlegamy audytowi zewnętrznemu w tej materii, więc wynagrodzenia, przynajmniej jak na warunki naszego regionu, są godziwe - odpowiada Kaźmierczak. W ciągu pięciu lat firma chce podwoić swoją wartość. W zeszłym roku przychód ze sprzedaży kosmetyków wyniósł 60 milionów złotych.
MPS kilka dni temu zajęło II miejsce w konkursie ekologicznym, organizowanym przez Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska. Firma została Zachodniopomorskim Liderem Ekologii 2014 roku. To laur za działającą przy MPS podoczyszczalnię ścieków. Kosztowała 4 miliony złotych, unijne dofinansowanie wyniosło 1,8 miliona złotych. - Resztę dołożyliśmy z własnego budżetu. Stawiamy na ekologię i rozwiązania proekologiczne. To między innymi dlatego świetnie układają się nam kontakty z partnerami ze Skandynawii, w której ochrona środowiska odgrywa znaczącą rolę w biznesie. W związku z nowymi kontraktami nasze ścieki przestałyby spełniać normy. Budowa podoczyszczalni była więc nieodzowna. A, że przy okazji jeszcze zostaliśmy laureatami konkursu... To cieszy - kończy nasz rozmówca.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?