Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jon C. Grant: Baza antyrakietowa w Redzikowie gotowa pod koniec przyszłego roku

Aleksander Radomski
Aleksander Radomski
Rozmowa z Capt. Jonem C. Grantem, głównodowodzącym powstającej bazy antyrakietowej w Redzikowie.

Niełatwo się z panem umówić. Jest pan mocno zajętym człowiekiem?

Tak jest, cały czas. Dużo marynarzy, dużo cywilów, którzy wspólnie pracują nad tym, aby baza była w pełni gotowa.

A co się teraz dzieje?

Bardzo dużo prac budowlanych zarówno po stronie Agencji Obrony Antybalistycznej, jak i US Navy. Staramy się przygotować do tego, by być w pełni gotowi operacyjnie.

Ile firm jest zaangażowanych w budowę?

KBR jest główną firmą, która dostarcza wsparcie dla marynarki. Jest też API Wood, przedsiębiorstwo, które wykonuje prace budowlane. API to podstawowy wykonawca bazy, który zatrudnia wielu podwykonawców. Z Polski, Rumunii, Anglii i z wielu innych krajów.

Myślałem, że mamy dwóch głównych wykonawców.

Tak. Jest Zafer i API Wood. Zafer pracuje na placu budowy US Navy a API dla Agencji Obrony Antybalistycznej. To są główni wykonawcy dla tego projektu.

Czy budowa przebiega zgodnie z harmonogramem?

W tym momencie przewidywany termin zakończenia to gdzieś w 2020 roku. Wszyscy pracujemy mocno, aby osiągnąć ten cel i akceptację gotowości przez dowództwo.

Gdzieś w 2020 roku?

Pod koniec tego roku.

Ilu marynarzy ma pan pod swoją komendą?

Aktualnie 85. W momencie zakończenia projektu będzie ich więcej, około 120-130. Musimy sprowadzić zespoły, które zastąpią te na służbie, a to się trochę zmienia.

A co z personelem cywilnym?

Jest 16 osób, ale w bazie będzie pracować o wiele więcej. Na przykład personel kontraktowy, pracownicy zatrudnieni przez zewnętrzne firmy. To będzie jakieś około 350 osób, włączając w to polskich pracowników.

Gdzie mieszkają marynarze?

Teraz, kiedy baza jest budowana, wśród ludzi, w różnych częściach Słupska. Mamy też kilku marynarzy ulokowanych w Ustce, gdzie zajmujemy 22 mieszkania i 85 w Słupsku. Planujemy zwiększyć trochę tą liczbę wraz z przyjazdem kolejnych zespołów. Myślę, że przybędzie nam około 30 mieszkań w przyszłym roku.

Czy marynarze sprawiają jakieś kłopoty?

Nie. Właściwie to bardzo lubią tutaj mieszkać i być częścią lokalnej społeczności. Jesteśmy mocno zaangażowani. Współpracujemy ze słupskim mechanikiem i szkołą w Redzikowie. Kiedy są one otwarte, każdego tygodnia bierzemy udział w różnych zajęciach. Chcemy być aktywną częścią tej społeczności w Polsce i dzielić się amerykańskim doświadczeniem z młodymi uczniami.

Podpisaliście mnóstwo umów z tutejszymi instytucjami, szkołami, samorządami.

O tak. Lubimy ten rodzaj interakcji i współpracy.

Dzięki zdjęciom Google wiemy, że na terenie bazy znajdzie się boisko do baseballa.

Jest prawie gotowe. Właśnie rozmawialiśmy o jego rychłym otwarciu, ale mam kilka uwag, więc to się jeszcze trochę przeciągnie.

A co mówią marynarze. Podoba im się tutaj?

Sporo ludzi stara się zostać tu dłużej, niż przewidują rozkazy. Lubią pracować i żyć w Polsce.

Słyszałem o amerykańskim marynarzu z Redzikowa Adamie Gadaczu, który ma polskich przodków.

Tak, otrzymał ponownie powołanie. Uroczystość odbyła się w ratuszu, a prezydent Słupska była tego częścią. To było dla nas duże wydarzenie i wspaniały moment dla niego.

Słyszałem też o innym marynarzu, który zakochał się w dziewczynie i chce się szybko ożenić.

Pewnie to prawda, jeszcze o tym nie słyszałem, ale wyobrażam to sobie.

Przez jaki okres marynarze służą w Redzikowie?

Większość z nich zostaje na rok. Niektórzy występują o przedłużenia, które pozwalają im zostać maksymalnie do dwóch lat. W tej chwili jesteśmy na rozkazach bez osób towarzyszących. Jeśli ktoś jest żonaty, zostawia współmałżonka w Stanach, ale większość to młodzi i nieżonaci marynarze.

Czy spodziewa się pan zwiększenia liczby marynarzy?

Nie. Pozostajemy zgodni co do liczby, którą podałem wcześniej. Podstawą do tego jest liczba wacht dla systemu Aegis i sił bezpieczeństwa, które zajmują bazę. Muszę też powiedzieć, że otrzymujemy ogromne wsparcie od pułkownika Radosława Sułka i jego ludzi z polskiego Batalionu Ochrony Bazy. My jesteśmy bazą w bazie. Batalion otacza nasze obrzeża i zapewnia wsparcie, bezpieczeństwo, pogotowie, wszystko, czego potrzebujemy. Jesteśmy mu bardzo za to wdzięczni. Za to partnerstwo.

Podsumowując, baza będzie gotowa do końca 2020 roku.

Mamy nadzieję, że będziemy gotowa do końca 2020 roku. To nasz cel.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza