Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kary dożywocia żąda prokurator za zabójstwo współwięźnia w Czarnem

Bogumiła Rzeczkowska
Bogumiła Rzeczkowska
Kary dożywocia żąda prokurator za zabójstwo współwięźnia w Czarnem.
Kary dożywocia żąda prokurator za zabójstwo współwięźnia w Czarnem. Archiwum
W piątek zakończył się proces 36-letniego Sławomira B., oskarżonego o uduszenie współwięźnia w celi Zakładu Karnego w Czarnem. Prokurator żąda dożywocia. Obrońca sugeruje działanie w obronie koniecznej. Oskarżony już odsiaduje dożywocie za popełnione wcześniej zabójstwo.

Sąd Okręgowy w Słupsku zakończył trwający od kwietnia ubiegłego roku proces Sławomira B. Przesłuchano ostatniego świadka i wygłoszono mowy końcowe.

Ostatnia rozprawa rozpoczęła się ze znacznym opóźnieniem, ponieważ oskarżony, który aktualnie przebywa w Areszcie Śledczym w Słupsku, odmówił wyjścia z celi, nie podając powodu. W tej sytuacji obrońca Sławomira B. adwokat Artur Ziąbka wniósł o odroczenie sprawy.

- Oskarżony wcześniej wyrażał chęć uczestnictwa w rozprawie. Teraz nie znamy przyczyn. Wnoszę więc o zbadanie stanu zdrowia Sławomira B. - argumentował obrońca.

Zanim rozprawa się rozpoczęła, minęły trzy godziny, w czasie których trwała komunikacja między sądem a aresztem. Okazało się, że przyczyna nie leży w złym samopoczuciu. Oskarżony oznajmił, że w południe w świetlicy aresztu jest spotkanie i on koniecznie chce na nim być.

Sławomir B. nie usłyszał więc, że prokurator Renata Szamiel z Prokuratury Okręgowej w Słupsku w mowie końcowej zażądała kary dożywotniego więzienia. Natomiast obrońca Artur Ziąbka zasiał wątpliwość, że może w tej całej sprawie nie mamy do czynienia z zabójstwem, lecz obroną konieczną, bo nie wiemy, czy przypadkiem nie zaatakowała ofiara - 57-letni Henryk W.

Tragiczne zdarzenie miało miejsce w Zakładzie Karnym w Czarnem 11 kwietnia 2016 roku w jednej z cel zakładu karnego. Sławomir B. odbywa tam karę dożywotniego więzienia za zamordowanie kobiety. Tamtego dnia część więźniów poszła do pracy, część strażnicy prowadzili do lekarza psychiatry, który akurat tego dnia przyjmował w pawilonie.

W celi numer 23 pozostali dwaj mieszkający w niej więźniowie. Spokojny i bezkonfliktowy Henryk W. i agresywny, z założoną kartą samobójcy Sławomir B. Kłótnia, prawdopodobnie o tytoń, była śmiertelna. Po reanimacji Henryk W. powrócił do życia. Zmarł jednak 13 kwietnia 2016 roku wskutek niewydolności krążeniowo-oddechowej spowodowanej uduszeniem.

Więcej w sobotę w "Głosie" i GP24 PLUS.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza