Od roku jeden z najpopularnieszych słupskich sklepów czasów PRL stoi pusty. Dawne Delikatesy Mariackie - sklep roku 1995, nie wytrzymały konkurencji supermarketów. Witryny są teraz wykorzystywane jako tablica ogłoszeń o wydarzeniach kulturalnych w mieście. Wisi tam też wystawa słupskich fotografów z klubu Fotoaktywni.
Według plotek po upadku delikatesów, miał tam powstać kolejny sieciowy market. Dziś znamy już plany co do tego miejsca.
- Chcemy aby powstały tam kawiarenki, lodziarnia, czy ciastkarnia wraz z ogródkami gastronomicznymi - mówi Malwina Noetzel-Wszałkowska, asystentka rzecznika prasowego prezydenta Słupska. - Ma być to miejsce, gdzie słupszczanie i turyści mogliby w miłej atmosferze spędzić czas. Lokal po delikatesach chcemy podzielić na cztery mniejsze i wystawić na przetarg.
Tymczasem mieszkańcy bloku obawiają się, że miasto zafunduje im nieprzespane noce, smród z kuchni gastronomii i inne niedogodności a to od ich zgody zależy czy uda się ożywić tę część miasta.
Więcej o sprawie, m.in. o tym czego obawiają się mieszkańcy, co oni widzą w dawnych delikatesach oraz jak miasto ma zamiar ich przekonać do swojej wizji, przeczytasz w sobotę w Głosie Pomorza. Głos możesz kupić także w formie e-wydania KLIKNIJ TU
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?