Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kierowcy autobusów nie pomogli, pożar ugasili pracownicy pizzerii (wideo)

Piotr Kawałek
Michał Czyżewski (pierwszy z lewej) i Rafał Karpiński, pracownicy "Chaty Macochy", którzy nie zastanawiając się ugasili pożar samochodu.
Michał Czyżewski (pierwszy z lewej) i Rafał Karpiński, pracownicy "Chaty Macochy", którzy nie zastanawiając się ugasili pożar samochodu. Łukasz Capar
W poniedziałek na ul. Wojska Polskiego płonął samochód. Kierowcy autobusów proszeni o pomoc, nie chcieli pożyczyć służbowych gaśnic. Pożar ugasili pracownicy pobliskiej pizzerii swoimi gaśnicami i wiadrami z wodą.

W poniedziałek tuż po godzinie 12. na podwórko przy ul. Wojska Polskiego przy pizzerii "Chata Macochy" zajechał płonący opel astra. Na pomoc rzucili się pracownicy pizzerii "Chata Machochy" i Łukasz Zięba, przedstawiciel handlowy z Jarosławca, który akurat jechał do pizzerii.

- Wzięliśmy gaśnice ze swoich samochodów - mówi Łukasz Zięba. - Płomień trochę stłumiliśmy, ale nadal się paliło, więc zacząłem szukać pomocy. Pobiegłem na przystanek do kierowcy autobusu PKS i poprosiłem, żeby dał swoją duża gaśnicę. Odparł, że nie może, bo ma cztery minuty spóźnienia, musi jechać i odjechał.

Łukasz poprosił więc kierowcę autobusu Miejskiego Zakładu Komunikacji w Słupsku, który też nie chciał pożyczyć gaśnicy.

- Powiedział, że nie może, bo gaśnica jest służbowa - mówi kierowca. - Na szczęście chłopaki z pizzerii pobiegli po wiadra z wodą i nimi ugasili pożar, gdyby nie oni, cały samochód mógł spłonąć.

Dzięki postawie pracowników pizzerii i przedstawiciela handlowego być może uda się jeszcze uratować trzyletniego opla astrę, bo częściowo uszkodzona jest tylko komora silnika. Straż pożarna przyjechała, gdy pożar już był ugaszony, strażacy przyznali, że gdyby nie szybka pomoc, z samochodu na pewno nic by nie zostało.

Więcej o sprawie , m.in. wyjaśnienia MZK i PKS we wtorek w "Głosie Pomorza"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza