Sprawdziliśmy, jak zaostrzenie kar dla łamiących przepisy odbiło się na liczbie i wpływach z mandatów w Słupsku i powiecie słupskim. Zaskoczenia nie ma. W tym roku (dostępne statystyki obejmują okres od początku roku do końca września) liczba mandatów nałożonych przez funkcjonariuszy Komendy Miejskiej Policji w Słupsku spadła aż o ponad 3,5 tysiąca w porównaniu do analogicznego okresu ubiegłego roku.
- Zmiany w prawie spowodowały zaostrzenie i to bardzo duże kar w sytuacji poruszania się na drogach publicznych. Do najważniejszych zmian zaliczyć trzeba podwyższenie maksymalnej liczby punktów z 10 do 15, mówię tu o jednym wykroczeniu, ale w dalszym ciągu funkcjonuje kumulacja punktów, jeśli ktoś popełnia kilka wykroczeń od razu. Ewidencji podlegają wszyscy, nawet ci którzy nie mają prawa jazdy i obcokrajowcy. To duża zmiana. Tak jak wydłużenie do dwóch lat ważności punktów karnych naliczanych za wykroczenia. Sami mamy teraz świadomość, że przez jakąś niefrasobliwość możemy naruszyć przepisy i możemy mieć duże problemy - uważa nadkomisarz Mariusz Mejer, komendant miejski policji w Słupsku, który o zmianach w przepisach mówił na konferencji władz miasta, by przestrzec kierowców.
Zdaniem Marka Komodołowicza, naczelnika Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Słupsku, nowy taryfikator, w którym drastycznie zaostrzono kary, przynosi oczekiwane efekty. Spadek liczby wykroczeń, w tym tych najbardziej sankcjonowanych, jak przekroczenie prędkości o 50 km/h w terenie zabudowanym czy przewinienia wobec pieszych już widać.
W województwie pomorskim w 2021 roku, w okresie od stycznia do września, wystawiono łącznie 202 923 mandaty na kwotę ponad 31,5 miliona złotych. W 2022 roku, w analogicznym przedziale czasowym (styczeń-wrzesień), liczba mandatów spadła o ponad 4 tysiące.
Jednak wpływy drastycznie wzrosły z 31 do ponad 48 milionów złotych - informuje Agnieszka Jóźwin-Dalecka, rzecznik prasowy w Izbie Administracji Skarbowej w Opolu, do której to inKierowcstytucji spływają dane o mandatach z całego kraju. Podobnie to wygląda, gdy przyjrzymy się Słupskowi i powiatowi. W 2021 (styczeń-wrzesień) wystawiono ponad 21 tys. mandatów na łączną kwotę ponad 2,6 miliona złotych. W analogicznym okresie w 2022 roku wystawiono mniej mandatów (17726), ale wpływy mocno urosły, do ponad 6 mln złotych.
Skąd takie liczby? W związku z przepisami, które weszły w życie w tym roku. Stawki, w porównaniu z rokiem ubiegłym, średnio wzrosły dwukrotnie, w niektórych przypadkach nawet więcej. Przykładowo, kara za przekroczenie dopuszczalnej prędkości o 31-40 km/h wynosi 800 zł, ale już 1600 zł przy ponownym popełnieniu tego samego wykroczenia, tzw. recydywy. 2500 zł zapłacimy, jeśli przekroczymy prędkość o ponad 70 km/h, a za recydywę - 5000 złotych. Gdy nie ustąpimy pierwszeństwa pieszemu wchodzącemu na przejście dla pieszych, musimy liczyć się z karą rzędu 3 tysięcy złotych.
Niektórzy jednak o tym zapominają. 10 października opisywaliśmy, gdy jeden kierowca popełnił dwa poważne wykroczenia drogowe w ciągu trzech godzin. Policjanci zastosowali nowe przepisy dla recydywistów.
Przypomnijmy, policjanci ze słupskiej drogówki mierzyli prędkość w Kobylnicy przy ul. Szczecińskiej. 65-latek za kierownicą Renault jechał 87km/h w terenie zabudowanym. Mężczyzna został ukarany mandatem w wysokości 800 zł i 9 pkt karnymi.
- Podczas interwencji usłyszeli, że 65-latek przekroczył prędkość dlatego, że spieszy się do lasu na grzyby - informuje sierż. Sztab. Jakub Bagiński, oficer prasowy KMP Słupsk. - Mundurowi poinformowali słupszczanina, że zgodnie z obowiązującymi od 17 września przepisami, jeżeli w ciągu najbliższych dwóch lat ponownie przekroczy prędkość o więcej niż 31 km/h to kwota mandatu będzie liczona podwójnie.
Już po niespełna trzech godzinach ci sami policjanci ponownie zatrzymali do kontroli 65-letniego słupszczanina, który tym razem w miejscowości Sycewice. Na drodze krajowej numer 6, jechał on z prędkością 107 km/h czyli o 57 km szybciej niż dopuszczają w tym miejscu przepisy. Mężczyzna powiedział, że wraca z grzybów, jednak zbiór okazał się nieudany.
- Jego nastrój popsuł się jeszcze bardziej, gdy dowiedział się, że policjanci nakładają na niego mandat w wysokości 3000 zł i 13 pkt karnych, bo właśnie tyle za powyższe wykroczenie przewiduje nowy taryfikator, w przypadku kiedy wykroczenie zostało popełnione w warunkach recydywy - podkreśla sierż. Bagiński.
Mężczyzna stracił też prawo jazdy na trzy miesiące, a po jego odbiorze 65-latek będzie musiał bardzo uważać dlatego, że tylko w niedzielę na jego konto trafiło 21 pkt karnych. Zgodnie z nowymi przepisami będą one przypisane do konta słupszczanina przez dwa lata od dnia opłacenia mandatu. W przypadku przekroczenia w tym czasie przez kierującego 24 pkt karnych konieczne będzie ponowne zdanie egzaminu na prawo jazdy.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?