Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kierowcy w Słupsku zmienili styl jazdy, bo mandaty drogo kosztują

Grzegorz Hilarecki
Grzegorz Hilarecki
Archiwum policji w Słupsku
Kierowcy w Słupsku i powiecie zmienili styl jazdy i bardziej uważają, by nie dostać srogiego mandatu. To efekt wysokich kar za łamanie przepisów. Potwierdzają to statystyki, do których dotarł „Głos”.

Sprawdziliśmy, jak zaostrzenie kar dla łamiących przepisy odbiło się na liczbie i wpływach z mandatów w Słupsku i powiecie słupskim. Zaskoczenia nie ma. W tym roku (dostępne statystyki obejmują okres od początku roku do końca września) liczba mandatów nałożonych przez funkcjonariuszy Komendy Miejskiej Policji w Słupsku spadła aż o ponad 3,5 tysiąca w porównaniu do analogicznego okresu ubiegłego roku.

- Zmiany w prawie spowodowały zaostrzenie i to bardzo duże kar w sytuacji poruszania się na drogach publicznych. Do najważniejszych zmian zaliczyć trzeba podwyższenie maksymalnej liczby punktów z 10 do 15, mówię tu o jednym wykroczeniu, ale w dalszym ciągu funkcjonuje kumulacja punktów, jeśli ktoś popełnia kilka wykroczeń od razu. Ewidencji podlegają wszyscy, nawet ci którzy nie mają prawa jazdy i obcokrajowcy. To duża zmiana. Tak jak wydłużenie do dwóch lat ważności punktów karnych naliczanych za wykroczenia. Sami mamy teraz świadomość, że przez jakąś niefrasobliwość możemy naruszyć przepisy i możemy mieć duże problemy - uważa nadkomisarz Mariusz Mejer, komendant miejski policji w Słupsku, który o zmianach w przepisach mówił na konferencji władz miasta, by przestrzec kierowców.

Zdaniem Marka Komodołowicza, naczelnika Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Słupsku, nowy taryfikator, w którym drastycznie zaostrzono kary, przynosi oczekiwane efekty. Spadek liczby wykroczeń, w tym tych najbardziej sankcjonowanych, jak przekroczenie prędkości o 50 km/h w terenie zabudowanym czy przewinienia wobec pieszych już widać.

W województwie pomorskim w 2021 roku, w okresie od stycznia do września, wystawiono łącznie 202 923 mandaty na kwotę ponad 31,5 miliona złotych. W 2022 roku, w analogicznym przedziale czasowym (styczeń-wrzesień), liczba mandatów spadła o ponad 4 tysiące.

Jednak wpływy drastycznie wzrosły z 31 do ponad 48 milionów złotych - informuje Agnieszka Jóźwin-Dalecka, rzecznik prasowy w Izbie Administracji Skarbowej w Opolu, do której to inKierowcstytucji spływają dane o mandatach z całego kraju. Podobnie to wygląda, gdy przyjrzymy się Słupskowi i powiatowi. W 2021 (styczeń-wrzesień) wystawiono ponad 21 tys. mandatów na łączną kwotę ponad 2,6 miliona złotych. W analogicznym okresie w 2022 roku wystawiono mniej mandatów (17726), ale wpływy mocno urosły, do ponad 6 mln złotych.

Skąd takie liczby? W związku z przepisami, które weszły w życie w tym roku. Stawki, w porównaniu z rokiem ubiegłym, średnio wzrosły dwukrotnie, w niektórych przypadkach nawet więcej. Przykładowo, kara za przekroczenie dopuszczalnej prędkości o 31-40 km/h wynosi 800 zł, ale już 1600 zł przy ponownym popełnieniu tego samego wykroczenia, tzw. recydywy. 2500 zł zapłacimy, jeśli przekroczymy prędkość o ponad 70 km/h, a za recydywę - 5000 złotych. Gdy nie ustąpimy pierwszeństwa pieszemu wchodzącemu na przejście dla pieszych, musimy liczyć się z karą rzędu 3 tysięcy złotych.

Niektórzy jednak o tym zapominają. 10 października opisywaliśmy, gdy jeden kierowca popełnił dwa poważne wykroczenia drogowe w ciągu trzech godzin. Policjanci zastosowali nowe przepisy dla recydywistów.

Przypomnijmy, policjanci ze słupskiej drogówki mierzyli prędkość w Kobylnicy przy ul. Szczecińskiej. 65-latek za kierownicą Renault jechał 87km/h w terenie zabudowanym. Mężczyzna został ukarany mandatem w wysokości 800 zł i 9 pkt karnymi.

- Podczas interwencji usłyszeli, że 65-latek przekroczył prędkość dlatego, że spieszy się do lasu na grzyby - informuje sierż. Sztab. Jakub Bagiński, oficer prasowy KMP Słupsk. - Mundurowi poinformowali słupszczanina, że zgodnie z obowiązującymi od 17 września przepisami, jeżeli w ciągu najbliższych dwóch lat ponownie przekroczy prędkość o więcej niż 31 km/h to kwota mandatu będzie liczona podwójnie.

Już po niespełna trzech godzinach ci sami policjanci ponownie zatrzymali do kontroli 65-letniego słupszczanina, który tym razem w miejscowości Sycewice. Na drodze krajowej numer 6, jechał on z prędkością 107 km/h czyli o 57 km szybciej niż dopuszczają w tym miejscu przepisy. Mężczyzna powiedział, że wraca z grzybów, jednak zbiór okazał się nieudany.

- Jego nastrój popsuł się jeszcze bardziej, gdy dowiedział się, że policjanci nakładają na niego mandat w wysokości 3000 zł i 13 pkt karnych, bo właśnie tyle za powyższe wykroczenie przewiduje nowy taryfikator, w przypadku kiedy wykroczenie zostało popełnione w warunkach recydywy - podkreśla sierż. Bagiński.

Mężczyzna stracił też prawo jazdy na trzy miesiące, a po jego odbiorze 65-latek będzie musiał bardzo uważać dlatego, że tylko w niedzielę na jego konto trafiło 21 pkt karnych. Zgodnie z nowymi przepisami będą one przypisane do konta słupszczanina przez dwa lata od dnia opłacenia mandatu. W przypadku przekroczenia w tym czasie przez kierującego 24 pkt karnych konieczne będzie ponowne zdanie egzaminu na prawo jazdy.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza