Nie poinformowali ich ani pracownicy gazowni, którzy około godz. 13 zakręcili zawór, ani władze spółdzielni "Czyn", do której blok należy.
- Nikt nie potrafi nam nic konkretnego powiedzieć - skarży się Wiesław Bierzuński, jeden z lokatorów - Teraz nawet nie ma na czym obiadu ugotować i na dodatek nie wiadomo jak długo to wszystko potrwa.
Jak się dowiedzieliśmy, w sieci gazowniczej w budynku doszło do awarii. Okazała się na tyle poważna, że gaz trzeba zakręcić w całym bloku.
- W jednym miejscu gaz zaczął się po prostu ulatniać i trzeba było odciąć jego dopływ - poinformował nas wczoraj pracownik działu technicznego spółdzielni Czyn - Sami zostaliśmy tym zaskoczeni i dlatego nie zdążyliśmy nikogo poinformować.
Jutro wywiesimy ogłoszenia na klatkach schodowych w tym bloku.
Dopiero w czwartek ma się też zacząć usuwanie awarii. Dla lokatorów oznacza to jednak dopiero początek kłopotów. Jak powiedziano nam w "Czynie", naprawa może potrwać nawet do 7 listopada!
Do tego czasu zaskoczonym lokatorom nie pozostaje nic innego jak zaopatrzyć się w kuchenki elektryczne lub stołować się poza domem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?