Kim są kandydaci na urząd burmistrza Ustki? W przedterminowych wyborach startuje rekordowa szóstka
Krzysztof Nałęcz, niezwiązany z ratuszem
Krzysztof Nałęcz - „Ustka ma Głos”
Ma 54 lata. W Ustce mieszka od urodzenia. Ma żonę Agnieszkę, którą poślubił 32 lata temu, i czworo dzieci: Maksymiliana, Bartłomieja, Antoninę i Mikołaja. W domu mieszkają także dwa koty.
- Rodzina mojej mamy pochodzi ze Stanisławowa na Kresach. Rodzina taty - z warszawy. Moj dziadek zaginął w Powstaniu Warszawskim – mówi kandydat o swoich przodkach. A o zainteresowaniach: literatura, muzyka, sport.
Krzysztof Nałęcz studiował na słupskiej uczelni. Jest magistrem historii. Wcześniej w Zespole Szkół Morskich w Kołobrzegu zdobył dyplom technika nawigatora. W latach 1991-2001 był dziennikarzem "Gazety Wyborczej", do 2006 r. redaktorem w różnych mediach, następnie redaktorem naczelnym "Głosu Dziennika Pomorza", czyli "Głosów" - Pomorza, Koszalińskiego i Szczecińskiego.
- Przez prawie 14 lat kierowałem jako redaktor naczelny, czyli merytoryczny dyrektor, 100-osobową redakcją rozlokowaną od Lęborka po Świnoujście. W szczytowym okresie akceptowałem listę płac liczącą 138 pozycji. Uczestniczyłem rokrocznie w procesach budżetowania, restrukturyzacji, zmian organizacyjnych i projektach biznesowych w firmie o wielomilionowych przychodach. Firmie, będącej oddziałem ogólnopolskiej korporacji, zatrudniającej ponad 3000 pracowników i przychodach 100 mln euro rocznie. Przeszedłem w tym czasie niezliczoną ilość szkoleń w zakresie zarządzania personelem, coachingowych i marketingu. Byłem współtwórcą projektu i do niedawna redaktorem naczelnym magazynu "Strefa Biznesu" - odpowiada na pytanie o swoje kompetencje w zakresie zarządczym.
Krzysztof Nałęcz, pracując w mediach, współuczestniczył w życiu społeczności lokalnych, wspierając inicjatywy, kreując akcje społeczne jak: „Chcemy trasy S6”, wsparcie dla budowy drogi S11, „Ściągnij apkę, ratuj życie”, „Mała ojczyzna, duża sprawa”. To m.in. wsparcie redakcyjne: rozbudowy portu w Ustce, akcji charytatywnych, patronat nad imprezami kulturalnymi, sportowymi oraz działaniami promocyjnymi miasta, organizacja letnich redakcji „Głosu” w Ustce, wyścigi rowerkowe.
- Kandyduję, bo od lat zajmowałem się sprawami Ustki. Myślę, że moja kandydatura niezwiązana z ratuszem jest urozmaiceniem oferty dla wyborców. Mam doświadczenie menadżerskie. Lubię Ustkę i zawsze się z nią utożsamiałem jako mieszkaniec i dziennikarz - mówi.
Chce stworzyć nowy plan urbanistyczny dla Ustki zachodniej. Planuje wyeliminowanie użycia węgla poprzez przejście Empecu na system gazowy i opracowanie programu wsparcia dla likwidacji pieców. Zamierza pilnie odtworzyć miejską służbę zdrowia, wykorzystać potencjał osób działających w stowarzyszeniach poprzez stworzenie ciał doradczych, przeprowadzać realne konsultacje społeczne. Chce kontynuować program inwestycyjny miasta, z naciskiem na racjonalizację kosztów inwestycji. Planuje całkowitą cyfryzację ratusza, utworzenie samodzielnego wydziału oświaty, wydziału zdrowia, przywrócenia funkcji ogrodnika miejskiego. Nie wyklucza pozostawienia części obecnego zarządu miasta.
Kampanię prowadzi w Internecie i w czasie spotkań w wąskim gronie wyborców z własnych środków i wpłat najbliższej rodziny.
