Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kobieta Przedsiębiorcza 2010. Rozmowa z Grażyną Zblewską

Rozmawiała Natalia Kwapisz
Grażyna Zblewska, kandydatka numer 29.
Grażyna Zblewska, kandydatka numer 29. Fot. Archiwum kandydatki
Rozmowa z Grażyną Zblewską, współwłaścicielką firmy Grawipol w Słupsku, kandydatką do tytułu Kobieta Przedsiębiorcza 2010.

- Jak długo istnieje Grawipol?

- Grawipol jest firmą poligraficzną, która w tym roku obchodzić będzie 20-lecie działalności.

- Skąd pomysł na prowadzenie firmy takiej branży?

- To czysty przypadek. Mąż dowiedział się, że w jednym z bydgoskich banków jest do kupienia maszyna poligraficzna. Kupiliśmy ją i przez kilka lat urządzenie stało w garażu. Do czasu aż mąż poznał ludzi z branży poligraficznej.

- Grawipol jest firmą rodzinną?

- Od początku było to nasze oczko w głowie, chociaż głową w firmie był mój mąż. Ja miałam krótkie przerwy w pracy z uwagi na małe dzieci, którym poświęciłam swój czas w pierwszych latach ich życia. Od pięciu lat, po śmierci męża, prowadzę firmę wraz z synem.

- Niełatwo było przejąć stery?

- Nie było to aż tak trudne. Znałam branżę i zatrudnionych pracowników, na których pomoc i doświadczenie mogłam również liczyć, bo jedna trzecia załogi ma ponad dziesięcioletni staż pracy u nas. Trudnością było brzemię odpowiedzialności i świadomość, że nie mogę już liczyć na męża. Los zdecydował, że syn musiał zweryfikować swoje plany życiowe i dziś wspólnie prowadzimy firmę. Wiele osób nie wierzyło, że nam się uda, ale poradziliśmy sobie.

- Macie nawet swoje sukcesy.

- Odmłodziliśmy park maszynowy, korzystając z dotacji unijnych i obecnie Grawipol znany jest nie tylko na rynku lokalnym, ale także w kraju i za granicą. W 2007 roku za nasz produkt otrzymaliśmy europejską nagrodę SAPPI, bardzo uznaną w branży.

- Czy przez te 20 lat prowadzenia firmy były takie chwile, kiedy myśleliście o tym, aby zamknąć zakład?

- Takich myśli nie było nawet w najtrudniejszych momentach. Z natury jesteśmy wojownikami i nie poddajemy się zbyt łatwo.

- Prowadzenie własnej firmy to chyba praca 24 godziny na dobę?

- Coś w tym jest. Nawet jeśli wraca się do domu, to nie znaczy, że skończyło się pracę. Prowadzenie własnego biznesu nie ogranicza się tylko do fizycznej obecności w biurze. Myślenia nie da się wyłączyć o 15. Zdarza się, że pomysły na rozwiązanie problemów rodzą się poza siedzibą firmy.

- Czym się Pani zajmuje w Grawipolu?

- Sprawami administracyjnymi i finansami. Natomiast syn poświęca się sprawom technologicznym i produkcyjnym.

- A kto podejmuje decyzje?

- Wszystkie strategiczne decyzje omawiamy wspólnie, ale decydujący głos należy do mnie.

Lista kandydatek na:
www.gp24.pl/kobieta

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: RPP zdecydowała ws. stóp procentowych? Kiedy obniżka?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza