Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kobieta Przedsiębiorcza: rozmowa z właścicielką pierogarni Leniwa

Rozmawiała Natalia Kwapisz-Daszczyńska
Aby oddać głos na Jolantę Rozkosz, wyślij kupon lub SMS o treści: GP.KP.20 pod numer 71466.
Aby oddać głos na Jolantę Rozkosz, wyślij kupon lub SMS o treści: GP.KP.20 pod numer 71466. Fot. Kamil Nagórek
Rozmowa z Jolantą Rozkosz , właścicielką pierogarni Leniwa w Słupsku, kandydatką do tytułu w plebiscycie Kobieta Przedsiębiorcza 2011.

Jak głosować?

Jak głosować?

Głosowanie w plebiscycie Kobieta Przedsiębiorcza odbywa się za pośrednictwem SMS-ów oraz oryginalnych kuponów.

- głosowanie za pomocą kuponów:
Należy wypełnić i wyciąć kupon drukowany w gazecie, a następnie dostarczyć go do naszej redakcji (osobiście lub listownie) na adres: ul. Henryka Pobożnego 19, 76-200 Słupsk. Kupony do głosowania będą się ukazywać w piątkowych wydaniach "Głosu".

- głosowanie za pomocą SMS-ów:
Należy wysłać SMS-a na numer 71466 o treści:
GP.KP.xx gdzie xx to numer kandydata z listy, np. GP.KP.45
SMS nie może zawierać polskich znaków. Koszt SMS-a wynosi 1,23 zł z VAT.
Jedna osoba może przesłać dowolną liczbę SMS-ów i kuponów.

- do kiedy można głosować?
- na kupony czekamy do 4 marca do godz. 18
- na SMS-y czekamy do 6 marca do godz. 24

Już drugi rok z rzędu bierze pani udział w naszym plebiscycie. Co się zmieniło przez ten czas?
- Otworzyłam drugą pierogarnię w mieście na ulicy generała Władysława Andersa.

Czyli biznes się rozwija, a na pierogach można zarobić.
- Z tym zarabianiem, to byłabym ostrożna (śmiech). W kwestiach finansowych już dawno temu opuścił mnie optymizm. Wielu ludziom oczywiście się wydaje, że jak ktoś ma dwie pierogarnie, to rozpływa się w luksusie. A prawda jest zupełnie inna.

Jaka?
- Taka, że przez pierwszych kilka lat wszystkie pieniądze inwestuje się w firmę. Po pierwszym roku prowadzenia pierogarni zarobione pieniądze wydałam na kolejną pierogarnię. Jeżdżę starym samochodem. Grunt, że mogę do niego załadować towar. Wolałam zainwestować, niż wydać na przyjemności. O tych pomyślę dopiero za kilka lat.

Ale nadal prowadzi pani firmę.
- Nie mam wyjścia. Jak człowiek otwiera firmę, inwestuje w nią pieniądze i wkłada w to całe swoje serce, to tak, jakby wsiadł do szybko jadącego pociągu. Jakby nagle wysiadł, to połamałby sobie nogi. Trzeba dalej jechać. Poza tym lubię to, co robię.

Jest pani kobietą przedsiębiorczą?
- Raczej szaloną.

To pani nie przeszkadza w prowadzeniu firmy?
- Raczej pomaga (śmiech), bo mam głowę pełną pomysłów i dużo odwagi, by wcielać je w życie.

Sprawdzają się?
- Z tym różnie bywa. Jedne tak, inne nie. Słupsk jest trudnym miastem, bo ludzie sceptycznie podchodzą do wszelkich nowości. Jak się nic nie dzieje to narzekają na brak atrakcji. A jak człowiek coś zorganizuje to nikt nie przychodzi. Dopiero jak się zamyka interes, słychać jęk zawodu. Tak było na przykład z walkami w kisielu, które próbowałam wprowadzić latem w Ustce. Efekt był taki, że przychodziło niewiele osób ze Słupska, a do dziś odbieram telefony z całej Polski z pytaniami, czy podjęłabym się zorganizowania takiej walki na przykład na południu Polski.

Jakie są najnowsze pomysły?
- Niedawno trochę przytyłam i szukałam jakiejś diety dla siebie. Stosowałam przez miesiąc dietę Dukana i w tym czasie schudłam siedem kilogramów. Postanowiłam wprowadzić w swojej pierogarni specjalne menu dla osób, które również chciałyby skorzystać z tej diety, ale nie mają czasu, by przygotowywać dla siebie specjalne posiłki. Dla osób, które chcą zgubić zbędne kilogramy i wykupią u nas abonament, będziemy dwa razy dziennie dowozić odpowiednio zbilansowane posiłki. Odchudza się z nami już kilka osób. Wszystkie schudły, niektóre nawet dziesięć kilogramów w ciągu miesiąca.

Czyli ciągle coś się dzieje.
- Musi. Jak człowiek się nie rozwija, to się cofa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza