- Kardiopuls działa już dziesięć lat. Jakie są tego efekty?
- W ciągu tych lat stowarzyszenie zebrało w sumie około miliona złotych. Pieniądze zostały wydane na wyposażenie Oddziału Kardiologii, zakupy aparatury, szkolenia personelu, konferencje i warsztaty o zasięgu regionalnym i krajowym.
- Dlaczego zainteresowała panią akurat kardiologią?
- Już na czwartym roku studiów zapisałam się do kółka kardiologicznego, uczestniczyłam w pracach klinicznych, w dyżurach na sali intensywnej terapii kardiologicznej. Bardzo interesowały mnie wyniki badań EKG wykonywanych pacjentom, którzy trafiali do kliniki z ostrymi zespołami wieńcowymi, z zawałami serca. Na moje zainteresowania kardiologią wpływ miała też osobowość mojego nauczyciela profesora Mieczysława Gamskiego, który był niezwykłą postacią w środowisku gdańskich kardiologów.
- Jak udaje się pani godzić wszystkie obowiązki i zawodowe, i prywatne, rodzinne, i społeczne?
- Zawsze miałam szczęście do ludzi. Udało mi się stworzyć dobry zespół w Oddziale Kardiologii. Miałam też szczęście do osób, które mi pomagały. Gdy pracowałam w szpitalu i robiłam specjalizację, potem doktorat, dzieci były jeszcze małe. Zalazłam znakomitą opiekunkę, która wspierała mnie w obowiązkach domowych. W stowarzyszeniu też spotkałam fantastycznych ludzi. Może dlatego zawsze potrafiłam też wygospodarować trochę czasu na przyjemności, na odpoczynek w rodzinnym gronie. Teraz dużo radości sprawia mi przebywanie w naszym domu na wsi gdzie normalnie funkcjonuję - sprzątam, gotuję i wypoczywam.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?