Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kobieta twierdzi, że w słupskim szpitalu nie dbano o jej dziecko

Marcin Markowski
Anita Bednarek ze swoim synem Wiktorem
Anita Bednarek ze swoim synem Wiktorem Fot. Krzysztof Tomasik
3-letni chłopiec z zapaleniem płuc leżał na oddziale dziecięcym przy otwartym oknie i chodził bez kapci. Pielęgniarka nie reagowała, gdy dziecko chciało iść do toalety. Ordynator nie widzi w tym żadnego problemu.

Trzyletni Wiktor, syn naszej czytelniczki Anity Bednarek trafił na oddział dziecięcy słupskiego szpitala z zapaleniem płuc.

- Wydawało mi się, że jest tam dobra opieka. Dopóki nie poszłam go odwiedzić któregoś dnia rano - denerwuje się pani Anita. - Wiktor stał na środku sali przy otwartym oknie na boso. Cała jego pościel była w odchodach. Dziecku zachciało się kupę, a pielęgniarka nie zareagowała.

Jak sprawę skomentował Leszek Dębicki, ordynator oddziału dziecięcego w Słupsku czytaj w czwartkowym papierowym wydaniu. Teraz Głos Pomorza możesz kupić w wygodny sposób przez Internet. Kliknij tutaj >>> by wejść na stronę e-głosu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza